Witajcie!
Dziś mam dla Was obszerną recenzję dwóch tytułowych bohaterów, zapraszam do lektury! :)
_________________________________
_______________________________
Tonik – My Payot Tonique (radiance-boosting
exfoliating lotion with superfruit extracts).
Opis
producenta:
Ten
zabieg to twój sekret nr 1 dla odświeżenia i rewitalizacji skóry. Tonik ten
uzupełnia oczyszczanie, usuwając uporczywe ślady podkładu i różu.
Porada
PAYOT: Nakładać rano i wieczorem za pomocą płatka kosmetycznego, wykonując
boczne ruchy w górę i w dół szyi.
Główne
składniki aktywne:
Jagody
goji: wzmacniają system odpornościowy, chronią przed wolnymi rodnikami i
pobudzają energię komórek.
Jagody
acai: bogate w pierwiastki śladowe i polifenole pobudzają krążenie krwi, aby
reaktywować blask skóry.
Żywe
kultury bakterii bifidus: mikroorganizmy, które wzmacniają naturalne mechanizmy
obronne ciała przeciwko zagrożeniom zewnętrznym.
Wyciąg z
ananasa: pozwala na enzymatyczne złuszczanie skóry.”
____________________________
Tonik
znajduje się w wyprofilowanej, dobrze dopasowanej do kształtu dłoni butelce z
pompką o pojemności 200 ml. W tym produkcie pompka ma dwa oblicza – jest
wygodna ale czasem po wyciśnięciu toniku na wacik zasysa jeszcze odrobinę,
która się niestety wylewa jeżeli przechylimy butelkę i niestety nie mamy na to
wpływu.
Ma ładny
zapach, jednak dość silny. Bywają momenty, kiedy staje się uciążliwy. Wyczuwalny
alkohol.
Barwa –
ma dość intensywne pomarańczowe zabarwienie. Często na dozowniku pozostaje
pomarańczowy ślad po wyschniętej kropli. Barwi wacik.
Działanie:
Mam
bardzo mieszane uczucia…To już moje drugie podejście do tego toniku i mam takie
same wnioski, jak za pierwszym razem. Z jednej strony mamy wprost cudowne
składniki w pierwszej połowie składu – bogactwo ekstraktów, kwas glikolowy,
substancje nawilżające, antyoksydanty, enzymy eksfoliujące. Z drugiej strony, w
drugiej połowie już nie jest tak różowo – alkohol i inne substancje potrzebne
do rozpuszczenia ekstraktów, konserwanty, komponenty zapachowe, które mogę
powodować alergie, barwniki.
Przy dłuższym stosowaniu może nieco podrażniać i
wysuszać skórę. Dobrze oczyszcza resztki makijażu. Na początku użytkowania
efekty rzeczywiście są zauważalne – zwężone pory, rozjaśniona twarz,
taka…świeża. Z czasem jednak efekty znikają, jakby skóra ‘przyzwyczaiła się’ do
toniku i przestała na niego reagować. Poza wysuszeniem i podrażnieniem
oczywiście. Tak niestety może stać, ponieważ skóra po pewnym czasie przyzwyczaja się do kwasu glikolowego, jednak oprócz niego, są w tym toniku inne substancje złuszczające. Stąd moje mieszane odczucia – na tym etapie stosowania nie zauważam
żadnych efektów.
Bromelaina wraz z kwasem glikolowym i mlekowym powinny
delikatnie złuszczać naskórek i wygładzać cerę, ja jednak tego nie zauważyłam a
stosuję go już od dwóch miesięcy. Zawartość substancji nawilżających,
ekstraktów, w tym ekstrakt z MALACHITU(!), RODOCHROZYTU (!), jagód goji i acai,
i antyoksydantów, w tym pochodnej witaminy E, powinna chyba jakoś widocznie
zadziałać na skórę. Przynajmniej tego oczekiwałam. Niestety tego nie dostałam i
dlatego nie ukrywam, że jestem nim zawiedziona.
Nie potrafię zrozumieć
filozofii firmy Payot - z jednej strony dodają do kosmetyku naprawdę wspaniałe
składniki, z drugiej strony dodają barwniki i tak silną, alergenną kompozycję
zapachową, że aż kręci w nosie. To tak jak pięknie się ubrać i wyjść z domu z
tłustymi strąkami na głowie. Szkoda.
Dokładna
analiza składu:
- Aqua
- Butylene glycol - substancja odpowidzialna za prawidłowe nawilżenie skóry i włosów, pełni rolę promotora przenikania, dzięki czemu ułatwia penetrację innych substancji w głąb skóry.
- Glycolic Acid – kwas glikolowy z grupy alfa-kydroksykwasów, ma działanie złuszczające i wygładzające
- Alpha-Glucan Oligosaccharide - naturalny polimer pochodzący z glukozy. Znany jako substancja ochronna i stabilizująca skórę przed ostrymi czynnikami klimatycznymi.
- Pineapple Fruit Extract – ekstrakt z ananasa
- Panthenol – substancja łagodząca i nawilżająca
- Sodium Ascorbyl Phosphate – antyoksydant, przeciwutleniacz. Hamuje procesy egzogennego starzenia się skóry wywoływane np. promieniowaniem UV lub dymem papierosowym. Substancja o wysoce efektywnym działaniu. Znajduje zastosowanie w kosmetykach przeznaczonych do cery trądzikowej, cery dojrzałej - kosmetyki anti-age, w preparatach po opalaniu oraz w kosmetykach anty-cellulitowych.
- Niacinamide – witamina B6, działa nawilżająco oraz reguluje wydzielanie sebum.
- Bromelain – enzym pozyskiwany z ananasa, ma działanie złuszczające, rozjaśniające.
- Tocopheryl Acetate – pochodna wit. E, bardziej stabilna.
- Retinyl Palmitate - Ma działanie naprawcze, przeciwstarzeniowe, odpowiada za wytwarzanie kolagenu.
- Lycium Barbarum Fruit Extract – ekstrakt z jagód goji.
- Euterpe Oleracea Fruit Extract – ekstrakt z jagód acai.
- Lactose – polisacharyd pochodzenia zwierzęcego, humektant, nawilża i odżywia skórę
- Bifida Ferment Lysate - Żywe kultury bakterii bifidus: mikroorganizmy, które wzmacniają naturalne mechanizmy obronne ciała przeciwko zagrożeniom zewnętrznym.
- Malachite Extract – ekstrakt z malachitu.
- Rhodochrosite Extract – ekstrakt z rodochrozytu.
- Pentylene glycol - humektant, zapobiega wysychaniu preparatu kosmetycznego oraz krystalizacji przy ujściu butelki. Ponadto pełni rolę rozpuszczalnika dla substancji hydrofilowych zawartych w kosmetykach
- 1,2-Hexanediol - konserwant.
- Citric Acid – kwas cytrynowy, wiąże metale, ma działanie złuszczające, reguluje pH kosmetyku.
- Sodium hydroxide - regulator pH kosmetyku.
- Peg-40 hydrogenated castor oil - substancja odtłuszczająca usuwająca zanieczyszczenia tłuszczowe z powierzchni skóry. Substancja odtłuszczająca usuwająca zanieczyszczenia tłuszczowe z powierzchni skóry.
- Propylene Glycol - hydrofilowa substancja nawilżająca skórę. Ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka, dzięki czemu pełni rolę promotora przenikania - ułatwia w ten sposób transport innych substancji w głąb skóry.
- Lactacid Acid – kwas mlekowy, nawilża, zmiękcza, złuszcza naskórek.
- Betaine - wiązek hydrofilowy o działaniu silnie nawilżającym. Betaina wykorzystywana jest w kosmetykach do pielęgnacji ciała oraz w preparatach kondycjonujących włosy. Substancja antystatyczna - zapobiega elektryzowaniu się włosów.
- Propanediol - naturalna substancja nawilżająca, emulgująca, poprawiająca konsystencję, doskonały nośnik substancji aktywnych oraz naturalny konserwant. Otrzymywany z kukurydzy.
- Glycerin - Hydrofilowa substancja nawilżająca. Ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka, dzięki czemu pełni rolę promotor przenikania - ułatwia w ten sposób transport innych substancji w głąb skóry.
- Alcohol Denat.
- Parfum
- Butylphenyl Methylpropional - nazwa zwyczajowa: Lilial. Aldehyd aromatyczny. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów. Składnik kompozycji zapachowych.
- Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde - składnik kompozycji zapachowych, może uczulać.
- Limonene - Nazwa zwyczajowa: Limonen. Jednopierścieniowy weglowodór terpenowy. Imituje zapach skórki cytrynowej. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów. Składnik kompozycji zapachowych
- BHT - butylohydroksytoulen- to antyutleniacz dla preparatów kosmetycznych (głównie typu W/O) zawierających roślinne i zwierzęce tłuszcze.
- Sodium Benzoate – konserwant, benzoesan sodu.
- Potassium Sorbate – konserwant, sorbinian potasu.
- Yellow 5 - barwnik
- Red 33 - barwnik
_______________________________
Emulsja - My Payot Fluide (daily radiance care).
Opis
producenta:
"Emulsja
rozświetlająca na dzień z wyciągiem z superowoców.
Pielęgnacja
2 w 1 matująca i przywracająca blask. Ten pobudzający preparat pielęgnacyjny
obiecuje niezwykle promienny blask skóry. Aby przezwyciężyć matowość skóry
zaraz po obudzeniu, ta "terapia szokowa" zwiększa efekt zdrowego
blasku skóry, a jednocześnie ujednolica cerę.
Porada
PAYOT: Nakładać na
oczyszczoną skórę całej twarzy.
Główne
składniki aktywne:
Jagody
goji: wzmacniają system odpornościowy, chronią przed wolnymi rodnikami i
pobudzają energię komórek.
Jagody
acai: bogate w pierwiastki śladowe i polifenole pobudzają krążenie krwi, aby
reaktywować blask skóry.
Żywe
kultury bakterii bifidus: mikroorganizmy, które wzmacniają naturalne mechanizmy
obronne ciała przeciwko zagrożeniom zewnętrznym.
Wyciąg z
tapioki: działa na powierzchni skóry, absorbując nadmiar łoju i matując skórę."
_____________________________
Emulsja
znajduje się w higienicznej, lekko prześwitującej, pomarańczowej tubce. Bardzo
wygodna w użytkowaniu, widać ile nam jeszcze zostało, można ją łatwo postawić.
Zapach,
podobnie jak w przypadku toniku, intensywny, sztuczny, momentami drażniący.
Mocno wyczuwalny alkohol.
Barwa
kremowa, wydawałoby się, że dość neutralna, nie znaczy to jednak, że nie
zawiera barwników – owszem, zawiera.
Konsystencja
typowa dla emulsji – lekka, ale nie lejąca, przyjemna w użytkowaniu, szybko się
wchłania, nie pozostawia żadnej lepkiej warstwy na twarzy.
Działanie:
Skutecznie
i dość trwale matuje. Był to chyba jeden z najlepiej matujących kremów, jakie
miałam. Po kilku dniach stosowania zawsze występuje u mnie ten sam objaw –
nieprzyjemne pieczenie i rozgrzanie skóry. Nieważne, czy stosuję go razem z
tonikiem, czy bez – zawsze występuje podrażnienie. Różnica jest taka, że
stosując go razem z tonikiem, podrażnienie jest większe i występuje szybciej.
Bardzo słabo nawilża, raczej przeciwnie, wysusza skórę. Kilka minut po
nałożeniu odczuwam uczucie ściągnięcia. Po kilku dniach stosowania pojawiają
się suche ‘zadziorki’ na czole. Nie zauważyłam odżywienia, rozjaśnienia ani
wygładzenia skóry. Dodatkowo zauważyłam za to wysyp ‘kaszki’ na policzkach.
Jedyne
plusy, których się dopatrzyłam w tym kremie to dobre właściwości matujące
(niestety kosztem nawilżenia) oraz estetyczny i dość minimalistyczny design
opakowania. To ostatnie niestety nie ma wpływu na działanie kremu, więc
praktycznie nie biorę tego pod uwagę. Do tego zawiera dość niebezpieczny według
mnie składnik – Tromethamine. Być może jego zawartość jest niewielka, jednak
stosowany jest jako lek na receptę, który nie może być przyjmowany przez kobiety w ciąży i
karmiące piersią ze względu na negatywny wpływ na dziecko, nie powinny
przyjmować go również osoby z problemami kardiologicznymi, urologicznymi oraz z
problemami z układem oddechowym. Jest to substancja, która w pewnym stopniu
może przenikać do wewnątrz, nigdzie natomiast – ani na opakowaniu, ani w
Internecie – nie ma żadnego ostrzeżenia. Skutecznie mnie to odstrasza.
Dokładna
analiza składu:
- Aqua
- Alcohol Denat.
- Pentylene Glycol - humektant - zapobiega wysychaniu preparatu kosmetycznego oraz krystalizacji przy ujściu butelki. Ponadto pełni rolę rozpuszczalnika dla substancji hydrofilowych zawartych w kosmetykach.
- Caprylyl glycol - emolient tzw. tłusty. Jeśli jest stosowany na skórę w stanie czystym, może być komedogenny, czyli sprzyjać powstawaniu zaskórników.
- Squalane - emolient tzw. tłusty. Jeśli jest stosowany na skórę w stanie czystym, może być komedogenny, czyli sprzyjać powstawaniu zaskórników.
- Caprylic/Capric Trigliceride - emolient tzw. tłusty. Jeśli jest stosowany na skórę w stanie czystym, może być komedogenny, czyli sprzyjać powstawaniu zaskórników.
- Cyclopentasiloxane - emolient. Zastosowany w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów tworzy na ich powierzchni warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje skórę i włosy, czyli zmiękcza i wygładza.
- Glycerin - hydrofilowa substancja nawilżająca. Ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka, dzięki czemu pełni rolę promotor przenikania - ułatwia w ten sposób transport innych substancji w głąb skóry.
- Phenyl Trimethicone – ciężki silikon.
- Butylene Glycol - Hydrofilowa substancja, odpowiedzialna za prawidłowe nawilżenie skóry i włosów. Pełni rolę promotora przenikania, dzięki czemu ułatwia penetrację innych substancji w głąb skóry.
- Tapioca Starch – skrobia pozyskana z Tapioci, działanie matujące, pochłania nadmiar serum.
- Alpha-Glucan OligoSaccharide - Pochodzenia roślinnego. Alpha-Glucan Oligosaccharide jest naturalnym polimerem pochodzącym z glukozy. Znany jako substancja ochronna i stabilizująca skórę przed ostrymi czynnikami klimatycznymi.
- Sodium Ascorbyl Phosphate - Substancja o działaniu przeciwutleniającym i przeciwrodnikowym. Hamuje procesy egzogennego starzenia się skóry wywoływane np. promieniowaniem UV lub dymem papierosowym. Substancja o wysoce efektywnym działaniu. Znajduje zastosowanie w kosmetykach przeznaczonych do cery trądzikowej, cery dojrzałej - kosmetyki anti-age, w preparatach po opalaniu oraz w kosmetykach anty-cellulitowych.
- Niacinamide – substancja nawilżająca.
- Panthenol – substancja łagodząca.
- Tocopheryl Acetate – pochodna wit. E, bardziej stabilna forma, antyoksydant.
- Retinyl Palmitate - Ma działanie naprawcze, przeciwstarzeniowe, odpowiada za wytwarzanie kolagenu.
- Lycium Barbarum Fruit Extract – ekstrakt z jagód goji.
- Euterpe Oleracea Fruit Extract – ekstrakt z jagód acai.
- Malachite Extract – ekstrakt z malachitu.
- Lactose – polisacharyd pochodzenia zwierzęcego, humektant, nawilża i odżywia skórę.
- Bifida Ferment Lysate - Żywe kultury bakterii bifidus: mikroorganizmy, które wzmacniają naturalne mechanizmy obronne ciała przeciwko zagrożeniom zewnętrznym.
- Rhodochrosite Extract – ekstrakt z rodochrozytu.
- Propanediol - Naturalna substancja nawilżająca, emulgująca, poprawiająca konsystencję, doskonały nośnik substancji aktywnych oraz naturalny konserwant, otrzymywany z kukurydzy.
- Ammonium Acryloyldimethyltaurate/vp Copolymer - Modyfikator właściwości reologicznych - wpływa na konsystencję produktu kosmetycznego powodując wzrost lepkości. Ponadto pełni rolę stabilizatora emulsji (np. kremów), chroni przed rozwarstwieniem, a tym samym przedłuża trwałość produktu.
- Methyl Gluceth-20 – emulgator.
- Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer - zagęstnik, stabilizuje emulsję, filmotwórczy, daje na skórze uczucie jedwabistości.
- Dimethicone Crosspolymer - elastomer silikonowy, poprawia własności sensoryczne preparatu, dając odczucia suchego, jedwabistego filmu na skórze. Absorbuje sebum, wygładza i matuje. Dodatkowo optycznie wygładza drobne zmarszczki.
- Isohexadecane - Emolient tzw. suchy. Jeśli jest stosowany na skórę w stanie czystym, może być komedogenny, czyli sprzyjać powstawaniu zaskórników. Zastosowany w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów tworzy na powierzchni warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza skórę i włosy
- Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer - Stosowany m.in. w preparatach do pielęgnacji włosów jako substancja kondycjonująca - wygładza i zmiękcza, a także w preparatach do stylizacji - utrwala fryzurę i kondycjonuje włosy. Substancja filmotwórcza - tworzy na powierzchni włosów film, który ogranicza ucieczkę wody z powierzchni włosów, dzięki czemu odpowiednio nawilża. Nadaje połysk włosom. Stosowana również w kosmetykach białych (kremach, balsamach)
- Tromethamine – substancja, która wpływa na balans wodny I elektrolitowy ciała. Lek stosowany w przypadku Kwasicy metabolicznej (stan zaburzenia równowagi kwasowo-zasadowej, w którym dochodzi do nagromadzenia we krwii nadmiernych ilości substancji o charakterze kwaśnym lub zmniejszania się stężenia substancji o charakterze zasadowym (głównie anionów wodorowęglanowych) i w efekcie tego do obniżenia jej pH.) Nie powinno się go stosować jeżeli występują problemy z nerkami, sercem i układem oddechowym. Nie może być stosowany przez kobiety w ciąży ani kobiety karmiące. W kosmetyce stosowany jako zkładnik kompozycji zapachowej, regulator PH, nośnik substancji ułatwiający przenikanie wgłąb skóry.
- Propylene Glycol - Hydrofilowa substancja nawilżająca skórę. Ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka, dzięki czemu pełni rolę promotora przenikania - ułatwia w ten sposób transport innych substancji w głąb skóry.
- Polysorbate 60 - Emulgator O/W, składnik umożliwiający powstanie emulsji.
- Parfum
- Buthylphenyl Methylpropional - Nazwa zwyczajowa: Lilial. Aldehyd aromatyczny. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów.
- Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde - Zapach, uczula.
- Limonene - Jednopierścieniowy weglowodór terpenowy. Imituje zapach skórki cytrynowej. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów.
- Citronellol - Alifatyczny alkohol terpenowy. Imituje zapach róży i geranium. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów. Składnik kompozycji zapachowych.
- Chlorphenesin - Środek konserwujący dla produktów kosmetycznych. Maksymalne stężenie jakie dozwolone jest w kosmetykach to 0,3%. Substancja mająca za zadanie chronić przed zepsuciem przez mikroorganizmy i utrzymać jakościowo dany produkt w jak najlepszym stanie.
- Disodium EDTA – substancja wiążąca metale, konserwant.
- Phenoxyethanol - Substancja konserwująca, która uniemożliwia rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania produktu. Chroni również kosmetyk przed zakażeniem bakteryjnym, które możemy wprowadzić przy codziennym użytkowaniu produktu (np.nabierając krem palcem).
- Sodium Benzoate – konserwant, benzoesan sodu.
- Potassium Sorbate – konserwant, sorbinian potasu.
- BHT - butylohydroksytoulen- to antyutleniacz dla preparatów kosmetycznych (głównie typu W/O) zawierających roślinne i zwierzęce tłuszcze.
- Yellow 6 - barwnik.
- Yellow 5 - barwnik.
- Red 4 - barwnik.
______________________________
Podsumowanie.
Tonik i
krem kupiłam w czasie mojej ogromnej fascynacji jagodami goji i acai. Bardzo
chciałam mieć kosmetyki z ich ekstraktami, trafiłam na Payot. Oprócz wyżej
wymienionych ekstraktów skusiły mnie ich estetyczne, dość minimalistyczne
opakowania, które stwarzały bardzo pozytywne wrażenie. W tamtym okresie paliłam
papierosy i potrzebowałam czegoś, co rozjaśni moją poszarzałą cerę i
zapobiegnie negatywnemu działaniu palenia na skórę.
Nie widziałam wtedy ich
produktów w sklepach stacjonarnych w Białymstoku (teraz dostępne są w
SuperPharm), dostępne były jedynie on-line. Firma ta dopiero wchodziła na
Polski rynek, więc próżno było szukać jakichkolwiek recenzji. Na wizażu było
pusto. Z tego co wiem, nadal jest. Zaryzykowałam i niestety w tym przypadku
ryzyko się nie opłaciło. Nie umiałam wtedy czytać składów, z resztą w
Internecie nigdzie ich nie znalazłam.
Producent składa ogromne obietnice, kusi
‘superowocami’ i bogactwem innych, dobroczynnych składników, niestety te
gorsze, czasem zupełnie niepotrzebne składniki przyćmiewają te dobre. Tak jak
napisałam wcześniej, nie potrafię zrozumieć polityki firmy. Dla mnie jest to
bezsensowne marnowanie tak ciekawych składników, na tak słabe produkty.
Kosmetyki Payot nie należą do najtańszych: cena emulsji w Internecie waha się
od ok. 60 zł do ok. 130 zł na truskawce, cena toniku z kolei to od ok. 50 zł do
ok. 90 zł. W wypadku dwóch tych produktów jest to zdecydowanie wygórowana cena,
zupełnie nieadekwatna do rezultatów, jakie otrzymujemy. Tonik jest znośny, ale
za taką cenę ‘znośny’ to za mało. Emulsja natomiast – totalny bubel. Na skład
szkoda po prostu słów, gdybym go wcześniej znała, na pewno bym po nią nie
sięgnęła.
Ogólna ocena wypada dość negatywnie i jestem na 100% pewna, że więcej
nie sięgnę po te produkty. Niektóre kosmetyki Payot zbierają dobre recenzję i
nie można wszystkiego włożyć do jednego worka i powiedzieć, że jest ‘be’,
jednak ja jestem zrażona, dodatkowo filozofia tej firmy tak bardzo różni się od
mojej, że zdecydowanie mi z nimi nie po drodze. Firmie Payot mówię zdecydowane ”ŻEGNAJ”.
Mam
nadzieję, że recenzja będzie dla Was przydatna. Miałyście kiedyś do czynienia z
kosmetykami Payot?
Pozdrawiam,
trzymajcie się ciepło,
Kasia.
Słyszałam o tej firmie, ale z kosmetykami nie miałam do czynienia. Faktycznie, opakowania wyglądają ładnie, szkoda, że działanie jest niedobre, zwłaszcza za taką cenę. Szkoda, że emulsja matuje, ale jednocześnie wysusza ,bo po pierwszym zdaniu już myślałam, że to coś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam jeszcze o tym produkcie:0
OdpowiedzUsuńwooow, zazdroszczę Ci wiedzy składnikowej! ja się nie znam, dla mnie to czarna magia ;)
OdpowiedzUsuńszkoda, że się zawiodłaś.. tym bardziej, że oba produkty faktycznie tanie nie są..
Owszem, znam dużo, ale niestety nie aż tyle, czerpałam wiedzę z internetu, bo nie ukrywam, interesuje mnie to i lubię wiedzieć czym 'karmię' moją skórę :)
Usuń