Witajcie!
Czas przecen trwa w
najlepsze, niemalże z każdej sklepowej witryny bije nam po oczach wielki napis „SALE”. W tym roku jakoś niezbyt mocno uległam jego
magii jeżeli chodzi o ubrania, bardziej skupiłam się na kosmetykach i
dekoracjach do pokoju. Dziś mam dla Was spory zbiorczy, przecenowy i nie, haul,
w którym pokarzę Wam moje zdobycze m. Inn. z Ikei i H&M Home. Będąc
ostatnio w Warszawie nie mogłam nie odwiedzić tych sklepów, takie oto tego
skutki :). Zapraszam :)
Jako maniak palenia świec i wosków kupiłam 100 podgrzewaczy
za 7.99.
W związku z tym, że w moich szufladach przy biurku brakowało
jeszcze tylko przysłowiowych ‘baby z dziadem’ postanowiłam kupić wkłady
Antonius, które pomogą mi je troszkę uporządkować…Jeden kosztował 6 zł, więc
nie było nad czym się zastanawiać.
Wybrałam również podpórki do książek Billy, dużą i małą, w
cenach 7.99 i 4.99.
Będąc w Ikei szukałam dość taniego pledu-narzuty na łóżko i
udało mi się znaleźć szary koc, Gurli, który kosztował 39 zł. (Sztuczne futerko również pochodzi z Ikei, jednak kupione było w zeszłym roku. Nie pamiętam nazwy ponieważ odcięłam metkę, jednak jego koszt to ok 50 zł).
Szukałam również zwykłej, jasnej, jednolitej bawełnianej
pościeli. Znalazłam kremową, która nazywa się Dvala. Była niedroga, kosztowała
niecałe 50 zł. (Widoczna na zdjęciu łóżka powyżej).
Poszewki na poduszki, biała z napisami oraz dwie w paski, pochodzą z H&M Home. Biała to koszt 20 zł, w paski – 30 zł / szt.
Dwie szare poszewki na jaśki kupiłam w Home&You, każda
za 17.90.
Kiedy poszewki z H&M Home będą w praniu, ich miejsce
zajmą te z Ikei – dwie szare Gurli, 12.99 / szt., oraz Lappljung Ruta, 25.99,
w geometryczne wzory z cudownej jakości grubej tkaniny.
W H&M Home kupiłam również dozownik na mydło w
prowansalskim stylu, dla którego
znalazłam jednak inne przeznaczenie – będzie to pojemnik na wodę różaną :).
W Jysku udało mi się upolować pudełko z pleksi za 25 zł.
Nazywa się Bocano i w porównaniu do innych tego typu organizerów, które
znajdziemy w Internecie kosztowało naprawdę grosze :).
W Jysk'u kupiłam również koszyk w kolorach pasujących do pościeli.
Trzymam w nim kosmetyki do twarzy. Niestety nie pamiętam jak się nazywa, ale
jest to stałe wyposażenie Jysk i myślę, że da się znaleźć bez problemu.
Przechodząc do kosmetycznej części moich łupów, mniej lub
bardziej wyprzedażowych – będąc w The Body Shop’ie kupiłam moje ulubione masło
do ciała Mango o pojemności 300 ml (49 zł). W tym samym zapachu wybrałam też
masełko do ust. W Bath&Body Works skusiłam się jedynie na treściwy ‘salvation
balm’, nadaje się do skórek, kolan, łokci, ust…dość uniwersalny środek o
zapachu ‘przykurzonej’ róży :). Wąchałam ich świece, tak popularne w Internecie,
jednak nic nie przypadło mi do gustu…ich kosmetyki również mają zapachy, które
niekoniecznie mi się podobają – słodkie, sztuczne i duszące.
W The Body Shop’ie uległam jeszcze jednej pokusie – temu cudakowi
do masażu twarzy :).
Do mojej kosmetyczki wpadły również 3 przecenione róże – dwa
z Bourjois – Rose d’Or i Rose Coup de Foudre i jeden z The Balm – Frat Boy.
Moje ubraniowe zdobycze prezentują się dość skromnie – w American
Eagle Outfitters, sklepie, do którego mam ogromny sentyment po odwiedzaniu go w
Stanach, kupiłam bluzę kangurkę z błyszczącym napisem z przodu, sweterek w renifery udało mi
się upolować w New Looku za 40 zł :).
Bardzo żałuję, że w
mojej okolicy nie ma Ikei :( Gdybym tylko mogła, prawdopodobnie bym tam
zamieszkała. Postanowiłam zrobić ten haul, ponieważ sama wybierając się na
wielką zakupową ‘wyprawę’ szukałam innych Ikeowych hauli, przeglądałam strony i
katalogi. Pomogło mi to w zrobieniu pełnej listy zakupów i w uniknięciu
sytuacji, w której po powrocie do domu trafiłabym na taki haul i żałowałabym,
że czegoś nie uwzględniłam :).
Uwielbiam moje nowe-stare łóżko, jest ono jednym z głównych elementów mojego pokoju, który
nabrał teraz zupełnie innego wyrazu :). Dajcie znać czy również Wam się podoba :).
Macie jakieś swoje typy odnośnie zakupów w Ikei? :)
Pozdrawiam, trzymajcie się ciepło,
Kasia.
Ach, czemu mam tak daleko do Ikei... Przydałyby się podgrzewacze i przegródki do szuflad.
OdpowiedzUsuńTwoje łóżko prezentuje się cudownie :) Uwielbiam szarości! Ja mam bardzo szerokie łóżko i spory problem ze znalezieniem taniego koca. Poza tym posiadam dwa koty, więc koc nonstop lata do prania... :P
Mam dwa takie koszyki jak kupiłaś, tylko wzorek na materiale jest w kwiaty. Są już ze mną od czterech lat i nic się z nimi nie dzieje :) A jedno trzymam w łazience!
Fajne łowy, frat boya mam:)
OdpowiedzUsuńpiękne zakupy zrobiłaś! Rzeczy do domu mają ładne, stonowane kolory :)
OdpowiedzUsuńOrganizer z Jyska super! I jaki tani :)
Bourjois śliczne róże, tyle czasu mam je na wish-liście :)
Ja ostatnio przy okazji zakupów w Rossmannie zauważyłam, że są w promocji i kosztują 35 zł :) Skusiłam się :P
UsuńPodgrzewacze w Ikei zawsze kupuję :) Co do tych wkładów nigdy nie mogę ich znaleźć w Ikei! wrrr przydałyby mi się bardzo. A to pudełko z Jysku to już czysty odjazd! BĘDZIE MOJE ;>
OdpowiedzUsuńKomódka z pleksi jest rewelacyjna i bardzo tania.
OdpowiedzUsuńPodobają mi sie zakupy z TBS :)
OdpowiedzUsuńCzęsto ubolewam nad utrudnionym dostępem do kosmetyków BBW. Po zapoznaniu się z Twoją notką, widzę, że nie ma czego żałować;) Słodkie, duszące zapachy omijam szerokim łukiem;)
OdpowiedzUsuńZaintrygował mnie cudak do masażu twarzy. Mam nadzieję, ze przybliżysz nam ten gadżet:)
Mój hit to pudełko z pleksi! Pudełek nigdy nie za wiele! :) Co do Ikei: nie przepadam za tym sklepem. Ogólnie mam coraz większe uczulenie na masówkę. W Ikei wiele rzeczy wydaje mi się tandetnych i takich samych. Kiedy widzę te tłumy ludzi i sobie pomyślę, że np. 50% z nich może mieć takie same krzesła w kuchni jak ja, to jakoś wywołuje we mnie dziwne uczucie. :D Jednak mam kilka rzeczy z Ikei. :) Materac i łóżko (bo łóżko było proste i tanie), jakieś drobiazgi, ale raczej funkcjonalne typu wieszak na spodnie, wieszak na szaliki, pokrowiec na koszule, pudełko na ubrania... Nic specjalnego. :)
OdpowiedzUsuńW Ikei raczej nie ma nic 'specjalnego' :) Są tam dobrze przemyślane, praktyczne, użyteczne, tanie rzeczy :) To zależy co - są rzeczy tandetne i są naprawdę świetnej jakości :) Ja akurat ten sklep uwielbiam ponieważ nie mam nieograniczonego budżetu na urządzanie wnętrza, a wiem, że zawsze znajdę tam to, czego mi potrzeba i co ułatwi mi życie :) Nawet ta 'masówka' w odpowiednim zestawieniu może stać się wyjątkowa :)
UsuńRacja. :) Jeśli chodzi o dodatki, to bardzo lubię Home&You (może tylko dlatego, że tam ładnie pachnie...), choć mam stamtąd tylko ręczniki, prześcieradło, obrus i narzutę. :D Staram się też nie kupować takich rzeczy, bo jednak mieszkanie mamy tymczasowe i na razie nie widzę sensu zaopatrywania się w takie piękne rzeczy, choć kusi, oj kusi...
UsuńMam to samo :D Najchętniej kupiłabym wszystko, jak sroka...:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy, ja niestety wszędzie mam daleko a przydałby mi się tez zestaw podgrzewaczy :)
OdpowiedzUsuńale fajne zakupy :)
OdpowiedzUsuń