Witajcie!
Jak co roku, styczeń jest dla mnie (i pewnie dla wielu z
Was) momentem podsumowań – robimy bilans zysków i strat, wracamy do list z
postanowieniami, sprawdzając ile udało nam się ‘odhaczyć’ i przypominamy sobie
najlepsze momenty ostatnich 12 miesięcy. W moim przypadku miniony rok
pozostawił po sobie kilka zmian oraz mnóstwo cudownych wspomnień. Przyniósł ze
sobą również sporą ilość kosmetycznych odkryć, której częścią pielęgnacyjną
zamierzam się dziś z Wami podzielić. Część kosmetyków, które uwielbiałam w 2015
roku pojawiła się już w ulubieńcach sprzed roku, jednak są tak dobre i według
mnie tak wyjątkowe, że zdecydowanie zapracowały na swoją obecność w tym
zestawieniu.
Twarz:
Oczyszczanie: Pianka do cery naczynkowej, Pharmaceris (projekt denko), Foreo
Luna (recenzja).
Tonik: Liquid Gold, Alpha H (ulubieńcy listopada), Resibo, tonik nawilżający (recenzja)
Serum: Bezolejowe serum Aesop (ulubieńcy grudnia), Advanced Night Repair Serum,
Estee Lauder (ulubieńcy października)
Krem do twarzy: (oczywiście kremy do cery mieszanej na dzień i na noc,
Natura Siberica, jednak wspominam o nich na blogu tak często i tak długo, że sama
zaczynam mieć ich dość), krem Eclat du Jour, Clarins (ulubieńcy grudnia)
Krem pod oczy: Clinique, All About Eyes Rich (ulubieńcy 2014), Resibo, Krem
pod oczy (recenzja)
Olejek: Caudalie Polyphenol Overnight Detox Oil (recenzja)
Maska: Lush, Mask of Magnaminty, Sephora (ulubieńcy stycznia i lutego), Maska błotna (ulubieńcy listopada)
Usta: Clarins Instant Light Comforting Lip Oil (ulubieńcy grudnia), Nuxe, Reve
de Miel
Włosy:
W tym roku pielęgnacja moich włosów nie obfitowała w dużą
ilość ulubieńców. Ze względu na moje problemy z nieustannie podrażnioną i
uwrażliwioną skórą głowy zrezygnowałam z eksperymentów i nie wprowadzałam do
niej zbyt wielu nowych produktów. Jednym, jedynym ulubionym produktem w tej
kategorii jest szampon do wrażliwej skóry głowy, Natura Siberica (ulubieńcy listopada), który wspaniale
koi i łagodzi, nawilża włosy, dodaje im objętości. Dzięki niemu stan mojej
skóry głowy poprawił się ogromnie, nie odczuwam już uporczywego swędzenia.
Dodatkowo zauważyłam, że pozytywnie wpłynął na przetłuszczanie się włosów i
dzięki niemu są świeże o jeden dzień dłużej.
Ulubieńcem jest też rezygnacja ze stosowania suchych
szamponów. Podejrzewam, że to one w dużej mierze, pomimo niezbyt częstego
stosowania, były winowajcą ‘rozstroju’ mojej skóry głowy, swędzenia, suchości i
podrażnienia. Odkąd je odstawiłam widzę ogromną poprawę i raczej nie planuję
powrotu.
Ciało:
Peeling o zapachu granatu i nasturcji, Organique (ulubieńcy grudnia),
(nadal kocham arganowe masło do ciała The Body Shop oraz masło Natura
Siberica).
Dłonie: Krem do rąk z serii otulającej, Pat&Rub. (ulubieńcy lipca)
Wiele produktów, pomimo upływu czasu, niezmiennie jest ze
mną na co dzień. Pojawiły się w ulubieńcach 2014 roku, jednak pomimo tego, że
ustąpiły miejsca tym bardziej aktualnym, uważam, że w tegorocznym zestawieniu
nie może ich kompletnie zabraknąć i zasługują chociaż na skromną wzmiankę:
Zielona kulka od Vichy (antyperspirant), pianki do mycia
ciała Rituals, płyn micelarny Garnier, którego używam nieprzerwanie, woda
termalna Uriage i Serozinc La Roche-Posay, Eau de Beaute Caudalie czy peeling
enzymatyczny Organique to produkty, które kochać będę chyba zawsze.
Jakie są Wasze ulubione produkty 2015 roku?
Kasia.
O proszę, ale się zgrałyśmy, u mnie dziś ten sam temat :) Glinka z Sephory jest super! Do ulubieńców roku się nie załapała, bo niedawno kupiłam, ale na pewno będzie ulubieńcem stycznia. Spróbuję pianki z Pharmaceris, dotychczas byłam wierna serii A, ale naczynkowa to też coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńPamiętam Twoją recenzję olejku z Caudalie. Świetnie, że się u Ciebie tak dobrze sprawdził.
OdpowiedzUsuńTen olejek z Caudalie kiedyś muszę kupić :)
OdpowiedzUsuńco do skóry głowy mam to samo....ogromnie mnie swędzi, i jest sucha :( szukam dobrego szamponu, ale teraz głównie H&S pomaga :/ Będę kiedys w pl, to poszukam tego o którym piszesz :)
Bardzo fajni ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńnie znam praktycznie żadnego z tych kosmetyków , ale to nic mam jeszcze sporo czasu aby to nadrobić ;) bardzo podoba mi sie Twoj blog, lubie taka kolorystyke ;)
OdpowiedzUsuńO, znam kilka produktów i również je lubię - widzę nawet ukochany Lush <3
OdpowiedzUsuńTak Ci suche szampony zaszkodziły? Ja stosuję co drugi dzień (a czasem nawet codziennie) i życia bez nich już sobie nie wyobrażam :)
OdpowiedzUsuń