piątek, 17 lipca 2015

Co jest w mojej podróżnej kosmetyczce?

Witajcie!




   Przy okazji pakowania się na ostatni wyjazd pomyślałam, że podzielę się z Wami tym, co znajduje się w mojej podróżnej kosmetyczce. Teraz, już po powrocie, mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że zabrałam dokładnie to, co było mi potrzebne, o niczym nie zapomniałam, nic nie okazało się zbędne. Jeżeli niedługo gdzieś wyjeżdżacie i zastanawiacie się, co wziąć ze sobą – być może ten post okaże się pomocny :).






   Długo szukałam kosmetyczki/kuferka, w którym pomieszczę wszystko, co niezbędne – udało mi się znaleźć ją w Oysho, niestety ta akurat pochodzi z zimowej kolekcji i nie jest już dostępna. Jeżeli też szukacie – warto czasem tam zajrzeć bo wiem, że podobny model co jakiś czas wraca.


   W górnej części znajdują się dwie mniejsze kosmetyczki, do których spakowałam makijaż i pielęgnację twarzy. 








   Z racji tego, że ostatnio praktycznie ograniczam makijaż do minimum, kosmetyków nie było za wiele – korektor pod oczy Lumi Magique z L’Oreal, ukochany puder Dior, cień z Inglota 406, przełożony do innego opakowania, tusz do rzęs Lash Sensational z Maybelline oraz żel do brwii Brow Artist Plumper, L’Oreal. Jeżeli chodzi o pędzle – zabrałam AŻ 3 sztuki – 2 do blendowania, o których pisałam TU Zoeva, 228 Crease i Inglot, 45S, oraz jeden do pudru Sephora 55.







   Jeżeli chodzi o pielęgnację twarzy, pojechały ze mną kremy na dzień i na noc, Natura Siberica do cery tłustej i mieszanej, kremy pod oczy – lżejszy na dzień - dr. Irena Eris, VitaCeric i cięższy na noc – Clinique, All about eyes rich, serum Lierac, Mesolift oraz krem z filtrem 50, La Roche-Posay Anthelios XL.







   W dolnej części znalazły się ‘większe gabaryty’ oraz pielęgnacja ciała i włosów. Woda termalna Serozinc, La Roche-Posay, maszynka do golenia, pasta i szczoteczka do zębów, pianka do mycia cery naczynkowej Pharmaceris, filtr 30, Anthelios, LRP, zestaw miniatur – spray, szampon i odżywka Surf, Bumble&Bumble, antyperspirant Vichy, miniatura żelu pod prysznic Original Source, masło do ciała The Body Shop oraz mój życiowy towarzysz – klips. Gdybym jechała na dłuższy wyjazd zabrałabym również suchy szampon.









   Nie zabierałam ze sobą wacików oraz płynu micelarnego ponieważ pianka jest na tyle skuteczna i łagodna za razem, że to nią zmywałam makijaż, dzięki temu zaoszczędziłam trochę miejsca. :)


Jakie macie patenty na ekonomiczne pakowanie? :) 


Kasia.

4 komentarze:

  1. Nie umiem sie ekonomicznie pakować :D ze mną zazwyczaj jedzie pol łazienki plus 5 butelek perfum;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja z wielką chęcią zaopatrzyłabym się w taki kuferek:) Z Dr Ireny Eris miałam serum z serii Vitaceric redukujące widoczność porów, które dodatkowo było świetną bazą rozświetlającą pod podkład.

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo lubię oysho :) świetna kosmetyczka

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :).

Bardzo proszę o niedodawanie linków służących autopromocji w komentarzach, każdy tego typu wpis będzie usuwany.