czwartek, 31 marca 2016

Zestaw startowy Semilac.



Witajcie!




   W swoich urodowych postanowieniach na 2016 rok pisałam Wam między innymi o moich planach względem częstszego dbania o stopy. Wspomniałam również o czymś, co ma mi w tym znacznie pomóc i dziś, po długim testowaniu, mogę Wam w końcu powiedzieć, czy rzeczywiście tak się stało. Zapraszam!

   W nadziei na większe szanse powodzenia i początkowo jedynie z myślą o stopach zdecydowałam się na zestaw startowy do robienia hybryd Semilac. Tekturowe opakowanie kryje w sobie dwa pilniki o grubości 100/180 oraz 180/240, pokaźny zwój wacików bezpyłowych, folie do usuwania lakierów z gotową wkładką z wacika w środku, blok polerski do matowienia płytki, striper do zdejmowania hybryd, bazę, top oraz lakier w odcieniu 026 My Love, wszystkie o pojemności 7 ml, odtłuszczacz oraz zmywacz, oba o pojemności 50 ml oraz lampę LED UV o mocy 6 WATT. Jednym słowem wszystko, co jest niezbędne do wykonania hybryd. Cena zestawu w zależności od sklepu to ok 200-250 zł.




   Cały proces manicure/pedicure hybrydowego jest niezwykle prosty. Zaczynamy, tak jak w przypadku zwykłego malowania paznokci, od nadania im odpowiedniego kształtu oraz odsunięcia lub wycięcia skórek. Następnie lekko wygładzamy i delikatnie matowimy powierzchnię paznokci blokiem polerskim, po czym oczyszczamy paznokcie dołączonym do zestawu cleanerem za pomocą wacików pezpyłowych. Nakładamy kolejno bazę, lakier oraz top utwardzając każdą warstwę osobno w lampie UV przez 45 lub 60 sekund. Ostatnim krokiem jest ponowne użycie cleanera w celu usunięcia lepkiej warstwy i voila, hybrydy gotowe.




   Jedne z podstawowych elementów zestawu, cleaner oraz płyn do zdejmowania hybryd, kończą się dopiero po ok 6-7 użyciach, co daje wystarczająco dużo czasu na dokładne przetestowanie zestawu i ocenę, czy nasze paznokcie nadają się do tego typu zabiegów. 
   Gdyby pół roku temu ktoś powiedział mi, że regularnie będę robiła sobie hybrydy – nie uwierzyłabym i pewnie bym go wyśmiała. Niezbyt pozytywne doświadczenia po hybrydach wykonanych w renomowanym salonie kosmetycznym spowodowały, że na dłoniach nie chciałam ich robić nigdy więcej. Odchodzący lakier przy skórkach, o który zahaczało się dosłownie wszystko, znaczne pogorszenie kondycji paznokci po zaledwie dwóch razach skutecznie zniechęciło mnie do dalszych eksperymentów. Obecnie noszę już czwartą wykonaną przez siebie hybrydę pod rząd a moje paznokcie są nadal w bardzo dobrym stanie. Robiąc je sobie sama mam pewność, że płytka nie zostanie zbyt mocno spiłowana z góry, że kształt paznokci jest dokładnie taki, jaki chcę oraz, że skórki nie zostaną zalane przez zbyt pospieszne malowanie.

   Jeżeli chodzi o paznokcie u stóp – dzięki hybrydom ciągle wyglądają pięknie i są zadbane. Nie wymagają tak częstej zmiany lakieru jak na dłoniach, co nie ukrywam, jest niesamowicie wygodne.

   Mała i lekka lampa świetnie spisuje się w domowych warunkach i pozwala na wykonanie manicure/pedicure w dowolnym miejscu, byle tylko w pobliżu znajdował się kontakt.

   Lakiery Semilac są bezbłędne we współpracy, dzięki temu, że zasychają jedynie utwardzone w lampie mamy możliwość wykonania poprawek bez obawy o smużenie czy gęstnienie lakieru. Nałożone cienkimi warstwami utwardzają się bezproblemowo bez ryzyka rozlewania się poza płytkę. W moim przypadku kolor pozostaje w nienaruszonej formie przez dobre dwa tygodnie (dłużej nie miałam okazji ich nosić ze względu na odrost paznokcia).

   Poniżej możecie zobaczyć jak wygląda 026 My Love, czyli piękna klasyczna czerwień z bardzo delikatnymi błyszczącymi drobinami.






Czuję się stuprocentowo nawrócona na hybrydy i uważam, że zestaw startowy to idealna opcja na początek. Zawiera w sobie wszystko, co niezbędne do wykonania całej procedury i sprawia, że możemy cieszyć się zadbanymi paznokciami przez długi czas.
Kasia.






11 komentarzy:

  1. Bardzo ładny efekt, cena też w porównaniu do jakości tych produktów i ilości jest w porządku, chyba w końcu się zdecyduję na taki zestawik :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się zdecydowałam i nie żałuję :) udało mi sie w końcu zapuścić paznokcie na hybrydach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też, chyba nigdy nie miałam takiej długości jak teraz :)

      Usuń
  3. Ładna czerwień :) Zastanawiam się cały czas nad Semilac ale póki co zużyję lakiery do paznokci które mam.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie już ogarnęło Semilakowe szaleństwo hihi uwielbiam ich lakiery są super trwałe, świetnie kryją no i ta gama kolorów.. jest w czym wybierać

      Usuń
  4. Kurczę kusi mnie ten zestaw startowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kupiłam i nie żałuję na serio bardzo fajnie przygotowany zestaw i w całkiem fajnej cenie jak za tą jakość kupiłam go od razu po szkoleniu żeby dalej się wprawiać i super się sprawdza, teraz robie hybrydki połowie rodziny haha

      Usuń
  5. właśnie dziś robiłam zdjęcia mojemu zestawowi i jutro albo w sobotę też pojawi się post o tym zestawie :) fajnie, że u Ciebie się sprawdził ja cały czas ćwiczę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. ja mam z Semilaca lampę LED 6 dla mnie jest idealna :)

      Usuń
  7. Semilac, Semilac wszędzie;) Coraz więcej osób wykonuje hybrydy w domu, moje paznokcie po hybrydach dochodzą do siebie przez miesiąc, więc preferuję jednak klasyczne lakiery.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :).

Bardzo proszę o niedodawanie linków służących autopromocji w komentarzach, każdy tego typu wpis będzie usuwany.