poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Nowości kosmetyczne!



Witajcie!


   Lipiec oraz początek sierpnia obfitowały w kosmetyczne nowości, głównie za sprawą większej ilości wolnego czasu, który zapełniłam tak, jak na kosmetycznego freak'a przystało... Dużo produktów ujrzało w tym czasie puste dno, także był to również czas uzupełniania zapasów. Zapraszam na nowości! :)









   Maska do twarzy Caudalie, Instant Detox Mask to maseczka oparta na bazie glinki bentonitowej. Zawiera w sobie olejek z bergamotki, lawendy, szałwii, drzewa sandałowego, pietruszki, olejek mirrowy, cyprysowy, rumiankowy, ekstrakt z winogron i kawy (arabica i robusta) oraz papainę. Maseczka jest dość delikatna, więc sprawdzi się nawet do suchej cery, używam jej jednak zbyt krótko, żeby powiedzieć coś więcej :).

   Trzy lakiery do paznokci: Essie Coacha’bella – przepiękny odcień magenta, Maybelline SuperStay 7 days – Mint for life oraz Wibo, One Coat Manicure o numerze 13.

   Jakiś czas temu mój ukochany balsam do ust Nuxe zapadł się pod ziemię, postanowiłam spróbować czegoś nowego, o czym usłyszałam dobre opinie na YouTube – Dr Paw Paw Multipurpose Soothing Balm ze sfermentowaną papają. Balsam jest ok, jednak całe szczęście, że Nuxe się odnalazł bo nic nie jest w stanie go przebić :).

   Po wykończeniu dwóch świetnych serum do twarzy (Lierac Mesolift Serum oraz ekoAmpułki nr 3 Pat&Rub) przyszła pora na coś nowego – tym razem padło na beztłuszczowe serum od Aesop, które jak na razie sprawdza się świetnie.

   Już od dawna miałam ochotę na peelingi Organique, więc kiedy zużyłam swój poprzedni do ostatniego ‘ziarenka’ przyszedł czas na wycieczkę do sklepu. Wybrałam wersję z granatem i nasturcją głównie ze względu na przepiękny zapach. Świetnie działa, ma delikatne drobinki cukru, które nie rozpuszczają się zbyt szybko, pozwalając na dokładne złuszczenie, do tego nie zostawia mojej skóry tłustej, za co ma ode mnie ogromny plus :).

   Dwie maseczki LUSH, które znalazły się u mnie przy pomocy dobrej wróżki z zza granicy to Love Lettuce oraz Catastrophe Cosmetics. Pierwsza z nich zawiera żel z wodorostów, glinkę, miód, olej ze słodkich migdałów, drobinki peelingujące ze zmielonych migdałów oraz ich łupin, olejek lawendowy oraz chlorofil druga natomiast zawiera kalaminę, żel z wodorostów, borówki, olej ze słodkich migdałów, absolut różany, olejek z rumianku oraz ze skórki pomarańczy. Jak na razie to właśnie Catastrophe podbija moje serce (chociaż wiedziałam, że tak będzie po zużyciu próbki), natomiast Lettuce chyba nie wygra z Mask Of Magnaminty.

   Wykończyłam ostatnio praktycznie wszystkie korektory pod oczy, przyszedł więc czas na coś nowego. Przeglądając Internet w poszukiwaniu następcy przypomniałam sobie o korektorze z NYX HD Concealer. Zdecydowałam się na odcień CW03 Light, który okazał się dla mnie idealny, choć początkowo obawiałam się, że będzie zbyt różowy. Nie rozstaję się z nim odkąd zagościł w mojej kosmetyczce :).

   Po dość ciężkim okresie dla mojej skóry głowy i wielu nieudanych próbach z różnymi, w tym specjalistycznymi szamponami, zdecydowałam się na Naturę Sibericę – neutralny szampon do wrażliwej skóry głowy z nadzieją, że w końcu ją ukoi i zniweluje swędzenie. Jak się okazało różnicę widziałam już po pierwszym użyciu, szampon jest naprawdę świetny – łagodzi, nie plącze, nie wysusza, nie powoduje szybszego przetłuszczania, do tego dodaje objętości – byłam zdziwiona, kiedy zobaczyłam, że moje włosy są uniesione i puszyste po długim okresie smętnego zwisania.


Tak prezentują się moje nowości, dajcie znać co nowego wpadło Wam w ręce :).

Kasia.

13 komentarzy:

  1. Ja od kilkunastu dni nie mogę dostać w Douglasie swojego odcienia korektora NYX. Mają same ciemne kolory. Bez niego nie mam co nałożyć pod cienie do powiek i nie mam czym rozjaśnić strefy pod brwiami:/ Pro Logwear się do tego nie nadaje. Szukałam odpowiednika NYX, czyli Eveline Art Scenic, ale tego też nigdzie nie było.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chcę Caudalie, koniecznie!
    Lush kocham, a moje ulubione to Ocean Salt i Mask of mAGNAMITY.

    OdpowiedzUsuń
  3. Catastrophe Cosmetics podbiło moje serce! już niedługo pędzę po kolejne pudełko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mięta z maybelline jest cudowna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam Caudalie, to jedna z moich ulubionych marek kosmetycznych :)
    Tej maski jeszcze nie miałam, ale to kwestia czasu :D Mam próbkę, może dzisiaj ją nałożę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. essiaczek przepiekny, lush bym Ci ukradła :) a peelingi organique kocham, tego akurat nie miałam ale pewnie jest tak dobry jak to zwykle bywa z peelingami organique:)

    OdpowiedzUsuń
  7. świetne kolory tych lakierów z Essie i Maybelline :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny ten Essie~! Korektor z NYX mam i pokochałam od pierwszego użycia :)

    Narobiłaś mi ochotę na maseczkę Caudalie! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapach Love Lettuce wywoływał u mnie mdłości :D

    OdpowiedzUsuń
  10. piękny ten Essiak :) z NYX się za bardzo nie polubiłam pomimo powszechnych wspaniałych opinii, ale jeszcze zobaczymy ;p na maseczkę Caudalie i ten szampon mam ochotę, już sobie zapisałam

    OdpowiedzUsuń
  11. essie i maybellen swietn kolor! wibo najelpsze jak dla mnie lakiery, reszty niestety nie znam :(

    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  12. Lakiery mają rewelacyjne kolory

    OdpowiedzUsuń
  13. Korektor z Nyx'a mam i uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :).

Bardzo proszę o niedodawanie linków służących autopromocji w komentarzach, każdy tego typu wpis będzie usuwany.