poniedziałek, 5 października 2015

Nowości do ust - konturówki i matowe pomadki w kredce.



Witajcie!




   Uwielbiam jesień. Grube swetry, ciężkie skórzane buty, mięciutkie szale i ogromne chusty, długie wieczory, świece, zapach świeżo zaparzonej, gorącej herbaty – kocham w niej wszystko. Nawet chłód i niepogodę. Uwielbiam ją również za kolory – zgaszone, brudne, zdecydowanie bliższe memu sercu. Po powrocie do domu z torbą wypełnioną nowymi konturówkami i pomadkami stwierdziłam, że coś jest na rzeczy bo odcienie, które wybrałam zdecydowanie do letnich nie należą. Jesień zagościła u mnie na dobre :).









   Dwie konturówki Golden Rose pochodzą z serii Dream Lips, określanej przez producenta jako wodoodporna o miękkiej strukturze. Rzeczywiście są miękkie i komfortowe w aplikacji. Nie wysuszają ust, przy czym są długotrwałe. Dają matowe wykończenie, które w przypadku większości matowych produktów Golden Rose znajduje się zdecydowanie bardziej po kremowej stronie. Odcienie, które wybrałam to 503 – neutralny beż o różowawym zabarwieniu (mój zdecydowany faworyt) oraz 510 – ciemniejszy, chłodniejszy i bardziej od niego różowy.

   GOSH, Velvet Touch Lipliner w odcieniu 001 Nougat Crisp – w swojej konsystencji jest zdecydowanie bardziej matowa i sucha niż konturówki Golden Rose – jest również bardziej od nich trwała. Podobna do odcienia 503 z GR, jest od niego chłodniejsza, odrobinę ciemniejsza i bardziej różowa. W zależności od światła ujawnia w sobie delikatnie brązowe tony.

   Dwa ostatnie produkty to matowe pomadki w kredce Golden Rose (Matte Crayon Lipstick) w odcieniach 11 i 14. Według producenta tworzą na ustach aksamitny efekt, są długotrwałe i nawilżające. Ich wykończenie jest zdecydowanie bardziej kremowo-satynowe i delikatniejsze dla ust od konturówek, gładko się rozprowadzają, są mocno napigmentowane i równomiernie pokrywają usta kolorem. Nie odnotowałam większego działania pielęgnacyjnego, jednak nie zauważyłam przesuszenia. Nr 11 jest dość ciemnym, chłodnym, zgaszonym różem, natomiast 14 to zdecydowanie ciepły beż.






Lubicie takie kolory? :)
Kasia.

15 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że nie mam dostępu do tych kredek :(
    mam takie pytanie.....nakładasz na usta dobraną kolorystycznie szminkę, czy kredką wypełniasz całe usta? Nigdy nie miałam żadnej, i nie wiem jak się z tym obchodzić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic straconego, zawsze możemy temu jakoś zaradzić :) Konturówki noszę raczej samodzielnie :) Dopiero kiedy chcę nałożyć jakąś odważniejszą pomadkę sięgam po konturówkę w podobnym kolorze, żeby łatwiej wyrysować kontur :)

      Usuń
  3. Konturówki konturówkami, ale jakie Ty masz usta! Każdy kolor prezentuje się u Ciebie pięknie. Ja też uwielbiam jesień i podpisuję się pod każdym Twoim słowem na jej temat, bo trafiłaś w samo sedno :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nr 11 GR jest cudowny ;) też go mam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. 503 i 510 świetnie wyglądają :) a i też uwielbiam jesień i takie brudne kolory :) p.s. masz przepiękny kształt ust :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kuszą mnie te matowe pomadki w kredce, ale muszę je obadać na żywo (niestety nie ma u mnie stoiska GR) więc nie wiem kiedy to nastąpi :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ładne kolorki wybrałaś takie delikatne, i tak jak piszesz na tę pogodę.
    Ja ostatnio też zakupiłam konturówkę z GR wykręcaną o nr 55, i pomadkę matową nr 60.
    Lubię ich produkty.

    Pozdrawiam z Podlasia i zapraszam na mojego bloga. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :).

Bardzo proszę o niedodawanie linków służących autopromocji w komentarzach, każdy tego typu wpis będzie usuwany.