Witajcie!
Strefa bezcłowa, po stresującej podróży, długim oczekiwaniu
i gorączkowym wybieraniu wszystkich swoich cennych rzeczy z plastikowego
pojemnika, bezlitośnie przesuwającego się po obrotowych rolkach, nabiera
ogromnego psychologicznego wymiaru. To jak terapia na kozetce u najlepszego
specjalisty w mieście, belgijska pralina czy relaksujący masaż gorącymi
kamieniami (nie, nigdy na takowym nie byłam). Dodatkowo te wrażenie potęguje
moment, kiedy znajdziemy się przy stoisku Chanel z zamiarem zakupu jednej
wymarzonej rzeczy, a do kasy podchodzimy z dwiema.
Pomimo faktu, że do perfumerii na całym świecie pomału
wkrada się jesienno-zimowa kolekcja, ja nadal żyję wspomnieniem lata i limitowanej
kolekcji Les Beiges 2015, której przyświeca idea stworzenia efektu zdrowej,
świetlistej i promiennej cery – efektu pożądanego przez miliony niezależnie od
pory roku. Kolekcja Les Beiges, podobnie jak sama założycielka marki,
przełamuje schematy a jej głównym celem jest osiągnięcie pięknego, naturalnego
efektu w sposób łatwy, spontaniczny i z prostotą, niezależnie od sytuacji. Ponadczasowość
i uniwersalność poglądów Gabrielle Chanel znajduje swoje odzwierciedlenie w
założeniach kolekcji, która za zadanie ma służyć kobietom, dając im wolność i
totalną swobodę w aplikacji, wydobywając i podkreślając ich naturalne piękno,
pozostając przy tym niewykrywalną na skórze.
Zamknięty w luksusowym, czarno-białym pudełku, Les Beiges Healthy Glow Multi Colour 002 Mariniere to puder składający się z dwóch odcieni słonecznego brązu, ułożonych
naprzemiennie w poziome pasy, które Coco zapożyczyła od marynarzy. Już na
pierwszy rzut oka odcień wydaje się wyjątkowy i zupełnie inny od tych, które
znajdziemy w produktach brązujących. I słusznie, bo jest wyjątkowy – jest
hybrydą, która stworzyła swoją własną niszę, czymś pomiędzy bronzerem a pudrem.
Użyty do oprószenia całej twarzy stworzy iluzję delikatnej, naturalnej
opalenizny, naniesiony w miejsca, gdzie zazwyczaj nakładamy bronzer delikatnie
ociepli cerę i doda twarzy charakteru. Idealna, nie za mocna, nie za słaba
pigmentacja oraz aksamitna konsystencja nie pozwalają na potknięcia i czynią
aplikację niesamowicie łatwą i przyjemną, podobnie jak zapach, który przy
każdej aplikacji otula piękną, świeżą, kwiatową wonią. Formuła zawierająca
filtr SPF 15, masło shea, ekstrakt z bawełny i róży pielęgnuje skórę i zapewnia
jej komfort na co dzień.
Kolekcja pomadek Rouge Coco, z nową, ulepszoną formułą i
odmienioną szatą kolorystyczną, swoją premierę miała w marcu tego roku. 26
dostępnych w Polsce odcieni, których nazwy zaczerpnięte zostały od imion osób,
pełniących w życiu Madmoiselle szczególną rolę, podzielone zostały na 5 gam
kolorystycznych, odzwierciedlających charakter relacji: dramatyczne czerwienie
zarezerwowane zostały dla ukochanych, romantyczne róże dla przyjaciół, żywe
korale dla muz, odcienie cieliste dla rodziny a głębokie fiolety przypadły
artystom. Każdy odcień opowiada pewną historię i jest swoistą ekspresją życia i
legendy Coco. Unowocześniona formuła jest bardziej komfortowa i nawilżająca
dzięki zawartości ekskluzywnego kompleksu z masłem Jojoba, masłem z mimozy,
woskiem słonecznikowym oraz cząsteczkami silikonu – wszystko to dla
długotrwałego i lśniącego efektu. Odcień Adrienne, który swą nazwę wziął od
imienia siostry Gabrielle, to przepiękny nude. Niech Was nie
zwiedzie brąz widoczny w sztyfcie, pomadka na ustach ujawnia różowe tony, przez
co pasuje na każdą okazję i do każdej karnacji. Kolor idealny, niesamowicie
uniwersalny a jednocześnie unikatowy. Niesamowity.
Poniżej swatche oraz zdjęcia pudru i pomadki na twarzy:
Kasia.
Bardzo mi się podoba. Będę musiała spróbować zaprzyjaźnić się z nim na żywo :)
OdpowiedzUsuńTeż go sobie zamówiłam :)
OdpowiedzUsuńpomadka bardzo ładna, rzeczywiście kolorek na ustach wcale nie wygląda tak brązowo podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki prezentują się niesamowicie :D
OdpowiedzUsuńMarzy mi się coś z kolekcji Les Beiges :) Pomadki zresztą tez, to w końcu Chanel :D Może kiedyś.... ;))
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba efekt, jaki uzyskałaś za sprawą tego pudru. :) Duży plus za wielofunkcyjność :) - ja użyłabym go jeszcze jako cień do powiek i makijaż muśnięty słońcem gotowy:)
OdpowiedzUsuńprzepiękny kolor szminki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Fajnie produkty :)
OdpowiedzUsuńPuder wygląda cudnie:)
OdpowiedzUsuńPomadka mi się podoba, daje naturalny efekt :)
OdpowiedzUsuńmam Adrienne <3
OdpowiedzUsuńpiękne wszystko i piękna Ty
Szminka ma przepiękny odcień, uwielbiam takie kolory na ustach :)
OdpowiedzUsuńPomadka jest piękna <3
OdpowiedzUsuńBardzo do Ciebie pasują, wyglądasz świetnie!
OdpowiedzUsuń