wtorek, 16 lutego 2016

5 kosmetycznych postanowień na 2016 rok.



Witajcie!






   W mojej pielęgnacji odkąd tylko pamiętam istniały takie jej obszary, których wykonywanie nie należało do moich najprzyjemniejszych czynności i zawsze, ale to zawsze były spychane na dalszy plan aż w końcu totalnie zaniedbywane. W tym roku postanowiłam w końcu coś z tym zrobić, jednak nie łudzę się, że w jednej chwili diametralnie zdołam zmienić moje nawyki  – jeżeli uda mi się choć odrobinę coś poprawić i wytrwać w tej poprawie dłużej niż tydzień będę bardzo szczęśliwa. Zapraszam Was dziś na 5 moich kosmetycznych postanowień na 2016 rok, koniecznie dajcie mi znać jakie są Wasze :). 

1. Szczotkowanie ciała na sucho.

   Szczotkowanie na sucho to było coś, do czego przymierzałam się od dłuższego czasu, jednak nigdy nie zebrałam się w sobie, aby tego spróbować. Kusi mnie obietnica gładszej skóry, pobudzenia krążenia, poprawienia jędrności, mam również nadzieję, że poprzez taki masaż pomogę, szczególnie moim udom, zredukować widoczność cellulitu.

2. Częstsze wykonywanie peelingu

   Peeling, chociaż uwielbiam moją skórę po zabiegu, do tej pory wykonywałam bardzo sporadycznie. Chciałabym, aby w tym roku udało mi się zadbać o regularność i pokuszę się o żelazne postanowienie wykonywania peelingu raz w tygodniu. Takie założenie na początek wydaje mi się całkiem realne.

3. Regularne nawilżanie ciała…

   …to zdecydowanie jedna z tych kwestii, z którą odwiecznie mam problem. Pomimo faktu, że jeszcze do niedawna uwielbiałam skupować balsamy i miałam ich naprawdę pokaźne ilości, z reguły leżały w szafce nieużywane. Było to chyba pewnego rodzaju usprawiedliwienie dla mojego małego poczucia winy, świadomość ich posiadania skutecznie je zagłuszała. Uczucie tłustych rąk i nieprzyjemny chłód podczas smarowania, szczególnie w sezonie jesienno-zimowym, kiedy moja skóra przechodziła w wybitnie suchą to dla mnie zdecydowanie największy ambaras. Postanawiam poprawę i postaram się nawilżać moją skórę co najmniej 3 razy w tygodniu.


4. Częstsze dbanie o stopy.

   Oh, stopy…To jest chyba kwestia, z którą mam największy problem i najbardziej nie lubię się nimi zajmować. Żeby pomóc sobie w postanowieniu zamówiłam coś, o czym zapewne już niedługo przeczytacie na blogu. Postanowiłam również pokusić się o zakup kremu do stóp, po którego będę sięgać częściej i z większą przyjemnością, który ma cieszącą oko estetyczną szatę graficzną oraz pochodzi od marki, którą lubię – padło na Nuxe, Reve de Miel, który jak na razie spisuje się świetnie.


5. Peeling kawitacyjny.

   Jak to często w przypadku różnych gadżetów pielęgnacyjnych bywa, początkowy zachwyt dość szybko gaśnie, aż w końcu ustaje całkiem. Tak było i tym razem z urządzeniem do peelingu kawitacyjnego, o którym pisałam TU. Postanawiam do niego wrócić, używać raz w tygodniu i cieszyć się efektami – cudownie miękką, gładką i oczyszczoną skórą. Jak na razie idzie mi całkiem nieźle, dwa zabiegi już za mną :).






Podzielcie się swoimi pielęgnacyjnymi postanowieniami na 2016 rok :).
Kasia.

6 komentarzy:

  1. Ja nie mam takich postanowień, jednak dobrze, że mi przypomniałaś o punkcie 3. i 4. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właściwie to ja chyba nie mam żadnych :) Może poza tym, żeby przestać zachowywać się tak, jakbym przygotowywała się na wojnę i nie gromadzić tak wielkich zapasów:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Częstsze peelingowanie, nawilżanie i dbanie o stopy to też się tyczy mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z postanowień pielęgnacyjnych to chyba nic nie mam, ale za to mam plan żeby ograniczyć zakupy kosmetyczne ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam postanowienie zeby mniej wydawać na kosmetyki i póki co trzymam się tego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajne, kosmetyczne postanowienia :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :).

Bardzo proszę o niedodawanie linków służących autopromocji w komentarzach, każdy tego typu wpis będzie usuwany.