wtorek, 26 lipca 2016

Summer Makeup Menu x Mój codzienny letni makijaż.




Witajcie!




   Na moim ukochanym Podlasiu lato w końcu postanowiło wrócić z urlopu, z tej okazji postanowiłam podzielić się z Wami moją ostatnią makijażową rutyną, którą, pozostając niewzruszoną, uparcie uskuteczniałam nawet w dni pochmurne, mając cichą nadzieję, że jakimś magicznym sposobem uda mi się to lato przywołać z powrotem. Pełna blasku, przybrązowiona skóra to zdecydowanie to, do czego dążę. Do tego delikatne, naturalne i błyszczące oko, podkreślone brwii, wytuszowane rzęsy i, dla kontrastu, matowe usta. Szybko i efektownie, tak jak lubię najbardziej.








   Pod oczy nałożyłam mój ukochany korektor Clarins Instant Concealer, który stapia się ze skórą jak nic innego i daje przepiękne, naturalne wykończenie.

   W cieplejsze miesiące zdecydowanie rezygnuję z cięższych, bardziej kryjących formuł i stawiam na lekkość, zarówno w konsystencji, jak i w kryciu. Krem BB z Golden Rose jest lekki, podobnie jak korektor Clarins idealnie wtapia się w skórę i wygląda niesamowicie naturalnie. Pięknie ujednolica koloryt i delikatnie kryje, pozostawiając wyraźniejsze piegi (czy np. moje pęknięte naczynko na policzku) widoczne, co tylko dodaje całości uroku. Skóra jest pełna blasku a dzięki delikatnie ciemniejszemu odcieniu (nr 2) całość nabiera zdrowego, promiennego wyglądu.

   Puder to niezmiennie od około roku transparentny Essence, All About Matt, który kosztuje grosze i trzyma moją mieszaną/tłustą cerę w ryzach bez efektu maski i płaskiego matu.

   Sprawcą tej przepięknie przybrązowionej skóry jest bohater ostatnich ulubieńców, czyli różo-bronzer The Balm, Desert. Mam wrażenie, że jest to idealny dla mnie odcień bronzera, który po prostu fenomenalnie współgra z tonacją mojej skóry i kolorem włosów. Odcień zdecydowanie skrojony na miarę dla blondynek. Tak bardzo spodobał mi się ten efekt, że postanowiłam całkowicie zrezygnować z różu.

   Przepiękny blask na kościach policzkowych wyczarowałam za pomocą osławionego już rozświetlacza z Wibo, Diamond Illuminator . Żałuję, że nie kupiłam go wcześniej, w pewnym momencie było go wszędzie tak dużo, że czułam przesyt samą jego obecnością w Internecie. W każdym bądź razie lepiej późno niż wcale, jest tak cudny, że każde dobre słowo na jego temat jest w 100% uzasadnione. Jego przepiękny złoty odcień, lekko szampański i zdecydowanie bardziej neutralny niż ciepły, pasuje idealnie do każdej karnacji, w tym do mojej – jasnej i bardziej chłodnej. Długo się utrzymuje i daje efekt pięknej tafli – na gładkiej skórze efekt będzie pewnie o niebo lepszy :). Zero drobinek, zero brokatu, piękny, naturalny blask.

   Na całą górną powiekę nałożyłam kremowy cień Maybelline Color Tattoo w odcieniu Creamy Beige, wyciągając go lekko powyżej załamania. Posłużył mi on po części jako baza pod sypki pigment w odcieniu przepięknego, brązowawego złota z Inglota, kolor nr 14 z kolekcji sygnowanej przez La Manię. Dzięki temu blask pigmentu zdecydowanie nabrał mocy i rozświetlił makijaż oka.

   Rzęsy wytuszowałam ulubionym ostatnio tuszem Bobbi Brown, Smoky Lash Mascara.

   Brwi delikatnie wyrysowałam kredką Archery Soap&Glory w odcieniu Blondshell, całość następnie utrwaliłam żelem do brwi Catrice.

   Na usta powędrowała jedna z moich ukochanych ostatnio pomadek, a mianowicie matowa Mac Honeylove. Jest dość jasna i nie sprawdzi się w bardzo delikatnych makijażach, ponieważ niekiedy potrafi być dość ‘wymywająca’. W tym zestawieniu sprawdziła się jednak świetnie, to cudowne połączenie brązowych tonów z różowymi czyni ją idealną pomadką nude.












Tak prezentuje się mój ostatnio ulubiony, mało wymagający i szybki makijaż. Dajcie znać po jakie kosmetyki Wy najczęściej sięgacie latem :)
Kasia.









16 komentarzy:

  1. Szukam właśnie takiego rozświeltacza , który stworzy efekt tafli :) Ten wygląda znakomicie :)
    Jeśli możesz, kliknij w linki w najnowszym poście, dzięki ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie letni makijaż to soczyste usta ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Makijaż bardzo mi się podoba. Tak samo, jak prezentacja kosmetyków na zdjęcia - cudne masz dekoracje! Ciekawi mnie, co to za zapach DIptyque w tle. U mnie rządzi Philosykos. :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie mój typ. Neutralne kolory i lekkie rozświetlenie :) Super!
    U mnie na blogu wciąż trwa rozdanie, a w nim pomadka Lancome. Zapraszam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz piękne usta. Nimi generalnie robisz cały makijaż, myślę, że bez niego wyglądasz równie dobrze. Zazdroszczę tak delikatnej i dziewczęcej urody.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie Ci w naturalnym makijażu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tobie pięknie w każdym makijażu, nawet bez! Cudowna uroda, zazdroszczę ust i braku cieni pod oczami :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie wyglądasz :) Rozświetlacz Wibo jest tani naprawdę godny polecenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepięknie wyglądasz! Śliczny makijaż i fajne kosmetyki :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny ten pigment z Inglota! Szminka wygląda cudnie, nie znam tego odcienia kompletnie, ale bardzo mi się podoba :) Mam tez ochotę na ten krem BB z GR, chyba przejdę się do drogerii :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kasia, wyglądasz przepięknie.
    Makijaż równie dobrze może być całoroczny, do Twojego typu urody mega pasuje.

    OdpowiedzUsuń
  12. Co tam makijaż, jakie Ty masz piękne włosy! <3

    OdpowiedzUsuń
  13. The Balm Desert też mam i lubię:) jest świetny do konturowania. Pomadki Mac - też są fajne, klasyka;) A makijaż bardzo ładny, naturalny, ale zmysłowy:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kolor szminki bardzo mi się podoba. Akurat planuję zakup szminki MAC, będę miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :).

Bardzo proszę o niedodawanie linków służących autopromocji w komentarzach, każdy tego typu wpis będzie usuwany.