niedziela, 8 września 2013

TEMAT KINO: Blue Jasmine

Witajcie!

Dzisiaj czas na TEMAT KINO,w roli głównej Blue Jasmine Wood'ego Allena :) Film niezwykle przejmujący. Miejscami zabawny, nawet bardzo zabawny, lecz w ogólnym rozrachunku dość smutny i w pewnym sensie tragiczny. Moim zdaniem :).






Może wstyd się przyznać, ale jest to chyba pierwszy mój film Allena. Jestem pod wrażeniem tego, z jaką łatwością potrafi przeniknąć do kobiecego umysłu, obnaża nasze słabości, sposób myślenia, oceny, działania, działa jak Roentgen i podaje to wszystko widzom na tacy. Zaczynam zazdrościć jego żonie.

Świetnie obrazuje kontrast między ‘sferą wyższą’ a ‘zwykłymi ludźmi’, pokazuje ile warte są relacje międzyludzkie w zależności od grubości portfela i ile warty jest sam człowiek, kiedy zostaje z niczym. Pokazuje co dzieje się w umyśle kobiety, która ze szczytu społeczeństwa Manhattanu spada na sam dół i musi odnaleźć się wśród ludzi, którymi pogardza. Pokazuje do czego zdolny jest człowiek na dnie, nieprzywykły do szarej codzienności oraz jak łatwo jest przymknąć oko i bagatelizować to, co niewygodne i trudne w imię własnej wygody.  

Z drugiej strony obrazuje portret kobiety ‘zawsze gorszej’, siostry ‘drugiego miejsca’, która z przekonania o swojej niskiej wartości sama skazuje się na nieudane, toksyczne związki, tkwi w mało płatnej pracy ledwo wiążąc koniec z końcem i nie potrafi zawalczyć o siebie i swoje lepsze jutro. Ukazuje jej naiwność i łatwość ulegania wpływom, skłonność do popełniania tych samych błędów z przekonania, że nie stać ją na nic lepszego.

Jest to jeden z tych filmów, o których nie da się tak szybko zapomnieć. Zostaje z nami na długo po opuszczeniu sali kinowej, zasiewa swoje ziarno, kiełkuje. Skłania do refleksji… Głównie nad naszymi słabościami, które odzwierciedlone zostały z tak niezwykłą trafnością. Myślę, że każdy odnajdzie w nim coś dla siebie, dlatego gorąco polecam wieczór z Blue Jasmine. Uważam, że naprawdę warto, cena biletu zwróci nam się w przemyśleniach : )





Jeżeli widziałyście, koniecznie napiszcie co Wy o nim sądzicie :).
Jeżeli nie widziałyście - polecam wybrać się do kina :).

Pozdrawiam Was gorąco!
Kasia 

2 komentarze:

  1. Ja jestem ogromną fanką twórczości Allena. Większość jego filmów widziałam po kilka razy:) Blue Jasmin jest bardzo dobrym filmem, choć zupełnie innym. Jeśli dopiero rozpoczynasz przygodę z filmami Allena, nie nastawiaj się na takie refleksyjne dramaty jak Blue Jasmin, bo lwia część jego twórczości to komedie, ironicznie wyolbrzymiające ludzkie słabości.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że reszta, mimo tego, że różni się od Blue Jasmine, również mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :).

Bardzo proszę o niedodawanie linków służących autopromocji w komentarzach, każdy tego typu wpis będzie usuwany.