Witajcie!
Wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia. Miłość od
pierwszego słowa, zapachu. Zdarza się niesamowicie rzadko, jednak kiedy
przychodzi – zostaje na długo. Szczęśliwie udało mi się jej doświadczyć, po raz
kolejny. To zabawne, że tak nazywam w tym wypadku uczucie do kosmetyku, jednak
każdy, kto je kocha i udało mu się natrafić na prawdziwą perłę doskonale mnie
zrozumie. Już wiecie, co chcę napisać.
Moja relacja z marką Phenome to prawdziwa love-hate
relationship. A właściwie, dla ścisłości, hate-love relationship. Ten produkt
sprawił, że zmieniam zdanie i zamiast kategorycznego ‘nie’ mówię zdecydowane ‘tak’.
Multi-active sugar peel, cukrowy peeling do twarzy i
maseczka w jednym o konsystencji gęstej pasty to produkt wyjątkowy. Pod każdym względem. Składa się niemal
w całości z naturalnych składników i zawiera w sobie mnóstwo dobroczynnych
olejków, ekstraktów oraz cukier wspomagany zmielonymi pestkami oliwek i truskawek.
Inci: Sucrose**, Dicaprylyl Carbonate**, Caprylic/Capric
Triglyceride**, Polyglyceryl-4-Caprate**, Trihydroxystearin**, Euphorbia
Cerifera (Candelilla) Wax**, Steralkonium Hectorite**, Glycerin**, Macadamia
Ternifolia Seed Oil / Macadamia Integrifolia Seed Oil*, Olea Europaea (Olive)
Fruit Oil*, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil*, Mauritia Flexuosa (Buriti)
Fruit Oil**, Tocopherols**, Aqua**, Orbingnya Oleifera Seed Oil*, Propylene
Carbonate, Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Root Extract *, Althea Officinalis
Root Extract*, Ananas Sativus (Pineapple Plant) Fruit Extract**, Chamomilla
Recutita (Matricaria) Flower Extract*, Citrus Paradisi (Grapefruit) Fruit
Extract**, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract**, Fragaria Vesca (Strawberry)
Seed**, Olea Europaea (Olive) Seed Powder**, Lithospermum Officinale Root
Extract**, Octyldodecyl Myristate**, Dehydroacetic Acid, Parfum**, Benzyl
Alcohol, Glyceryl Caprylate*, Caramel**, Geraniol***, Limonene***
*Certified Organic, **Natural Raw Materials, ***Components of Natural Essential Oils
Jego
działanie jest…po prostu brak mi słów. Fenomenalne, cudowne, świetne? To zbyt
mało. Ścierające drobiny cukru i pestek doskonale oczyszczają skórę z
zanieczyszczeń i pozbywają się martwego naskórka. Przygotowują skórę do
przyjęcia wszystkiego, co w tym peelingu dobroczynnego, nawilżającego i
odżywiającego. Nie są zbyt ostre, nie podrażniają skóry, jednak skutecznie
złuszczają.
W
zależności od tego, w jakim stanie jest moja cera używam produktu na dwa
sposoby: wykonując peeling na sucho, dopiero pod koniec zwilżając twarz, lub
całkowicie na mokro. Po wykonaniu satysfakcjonującego i odprężającego zmysły
masażu zostawiamy kosmetyk na kilka minut na twarzy, dając szansę reszcie
składników na wykonanie swojej magii. Po zmyciu produktu skóra jest tak gładka,
tak sprężysta, nawilżona i odżywiona, że za pierwszym razem nie odchodziłam od
lustra przed dobre kilka minut, oglądając ją pod każdym możliwym kątem, nie
mogąc przestać jej dotykać. Przecież to tylko peeling. W tym wypadku nie
przesadzę, jeżeli powiem, że daje mi wrażenie drugiej, nowej skóry, tak
gładkiej i zadbanej jak nigdy dotąd.
Zapach.
Zapach jest ogromną zaletą peelingu. Pachnie tak cudownie, tak inaczej niż
wszystko, co wąchałam do tej pory, że aż trudno mi go określić. Jedno wiem na
pewno – wyczuwam w nim pomarańcze, jakby kandyzowane, coś słodkiego,
karmelowego, korzennego? Jest nieoczywisty, ciepły, otulający, niesamowicie
odprężający. Do zjedzenia. Kojarzy mi się ze szczęściem i za każdym razem
wprawia mnie w dobry nastrój. Czasami po prostu otwieram słoiczek i wącham, z
uśmiechem na twarzy. Używanie tego produktu jest dla mnie jak rytuał.
Słoiczek
z ciemnego szkła, okraszony przepiękną, prostą grafiką zawiera 50 ml wydajnego produktu
w cenie 105 zł. Wart każdej złotówki.
Jeżeli
jeszcze go nie znacie i nie do końca wierzycie w mój zachwyt – pójdźcie do
sklepu Phenome, jeżeli macie taką możliwość i po prostu powąchajcie. :)
Kasia.
Nie mam dostępu do Phenome :/ Kiedyś się na pewno skuszę, bo też mam ten peeling na liście!
OdpowiedzUsuńPeeling, peelingiem, ten mechaniczny niestety nie dla mnie, ale za to zdjęcia piękne! :)
OdpowiedzUsuńOd dawna mam apetyt na jakiś kosmetyk tej marki :)
OdpowiedzUsuńWykonałaś przepięknie zdjęcia, Kasiu <3.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o sam kosmetyk, uwielbiam wszystko, co pachnie korzennie:).
Myślę, że użyłabym go na mokro. Przyznam, że bardzo mnie zaciekawiłaś tym produktem. Obserwuję i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam, naprawdę bardzo bardzo!
OdpowiedzUsuńjestem zaskoczona, że twoje opinie o tej marce są takie skrajne, bo ja raczej spotykam się z bardzo pochlebnymi recenzjami. Dziewczyny jakiś czas temu nawet polecały mi kilka ich kosmetyków, które podobno mają działać cudownie na skórze tłustej. Jak na razie planuję zakupy, ale nie są one moim priorytetem :)
OdpowiedzUsuń