Witajcie!
Kiedyś trądzik przypisywano jedynie nastolatkom jako
schorzenie skóry związane z okresem dojrzewania. Dziś cierpią na niego nawet
osoby dojrzałe, stał się niemalże chorobą cywilizacyjną ze względu na nasz tryb
życia, środowisko, w którym żyjemy oraz dietę bogatą w konserwanty,
wypełniacze, stabilizatory, wzmacniacze smaku i wiele innych substancji
chemicznych, których nie sposób całkowicie wykluczyć. Każdy trądzik jest inny –
pomimo określonego rodzaju u każdej osoby przebiega inaczej, nie da się więc
ustalić jednej konkretnej przyczyny, która pasowałaby do wszystkich przypadków.
Sama walczę z trądzikiem (konkretnie zaskórnikowo-grudkowym), więc dziś z
własnego doświadczenia opowiem Wam, co należy zbadać aby właściwie określić
jego przyczyny. Bez odpowiedniej diagnozy nigdy nie ma odpowiedniego leczenia,
warto więc wiedzieć od czego zacząć aby nie męczyć skóry, żołądka i portfela
nieodpowiednimi lekami. W następnym poście opowiem Wam również co możecie
zrobić same aby poprawić stan Waszej skóry zanim zaczniecie bardziej inwazyjne
leczenie. Zapraszam!
1. Hormony,
hormony, hormony. Są jedną z najczęstszych przyczyn powstawania trądziku.
Największy wpływ na stan naszej skóry mają androgeny (męskie hormony), w tym
testosteron i kortyzol. Ich podwyższony poziom powoduje zmiany skórne,
pojawianie się męskich cech, w tym nadmiernego owłosienia, tycie oraz problemy
z płodnością (m. inn. zespół policystycznych jajników). Warto zbadać również tarczycę
oraz żeńskie hormony – prolaktynę i estrogen.
2. Wymaz
ze zmian skórnych oraz antybiogram – bez wymazu skórnego nie dowiemy się czy i
jaka bakteria jest winowajcą naszych problemów natomiast bez antybiogramu nie
będziemy w stanie stwierdzić na jakie antybiotyki dana bakteria jest odporna.
Rozpoczynanie terapii bez tych dwóch wyników jest bezcelowe – szanse na
trafienie w odpowiedni lek na ślepo są tak samo duże jak na wygranie w
totolotka - ucierpi na tym nasz portfel oraz żołądek.
3. Testy
alergologiczne. W niektórych wypadkach przyczyną trądziku może być po prostu
alergia lub nietolerancja pokarmowa, np. laktozy. Na zrobienie takich testów
nie trzeba koniecznie czekać na sezon jesienno/zimowy, kiedy w powietrzu
przestają unosić się pyłki i inne alergeny, można wykonać je w ciągu całego
roku z krwii.
4. Badaniem,
które możemy przeprowadzić same w domu, jest obserwacja naszej skóry i jej
reakcji na pokarmy. Odstawiamy cukier, czyli wszystkie słodkości i słodkie
napoje, ocet, czyli musztardę, ketchup, przetwory z zalewą octową, sosy
winegret na bazie octu (który możemy zastąpić sokiem z cytryny), pikantne
potrawy oraz żywność wysoko przetworzoną (wszelkiego rodzaju śmieciowe
jedzenie) i patrzymy, co się będzie działo. Może się okazać, że któryś z tych
składników przyczynia się do złego stanu naszej cery – jak Kuba Bogu, tak Bóg
Kubie.
5. Helicobacter
Pylori. Jest to pałeczkowata bakteria, która atakuje i zasiedla głównie
żołądek. Powoduje zapalenia błon śluzowych, owrzodzenia a nawet raka organów
układu pokarmowego. Uważa się, że może ona być również przyczyną chorób
skórnych takich jak trądzik różowaty, atopowe zapalenie skóry czy przewlekła
pokrzywka.
6. Pasożyty
– lamblie i glista ludzka. Niestety drobnoustroje chorobotwórcze są wszędzie dookoła
i często, pomimo odpowiedniej higieny, nie mamy wpływu na to, czy zostaniemy
nimi zarażeni, czy nie. Dla wielu osób jest to sprawa bardzo krępująca i pewnie
ostatnią rzeczą, o której byśmy pomyśleli to fakt, że możemy mieć w sobie
‘pasażera na gapę’. Wbrew pozorom jest to bardzo częsta przypadłość, więc nie
należy się tego wstydzić (o ile nie mamy sobie nic do zarzucenia, jeżeli chodzi
o czystość ;)). W wielu przypadkach pasożyty nie dają żadnych większych objawów
(a przynajmniej nie takie, które jasno by na ich obecność wskazywały) a
nieleczone przez długi okres mogą prowadzić do poważnych uszkodzeń, m. inn.
wątroby, więc warto co jakiś czas profilaktycznie wykonać takie badania
(szczególnie, jeżeli posiadamy w domu psa lub kota).
Ja mam problem głównie z wągrami na nosie i w jego okolicach, oraz trochę podskórnych grudek na policzkach, ale nie jest tak źle jak było....mnie pomogło odłożenie podkładów, i ograniczenie ilości kosmetyków. Jednak takie badania by mi się przydały.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w terapii :)
Normalnie jakbym widziała swoją twarz ok. 3 miesiące temu... :) Głowa do góry, będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńJa jeszcze mogę polecić badania na tarczycę (TSH, FT3 FT4). I tutaj bardzo ważna uwaga, IDŹCIE DO NAPRAWDĘ DOBREGO LEKARZA. Podczas ogólnego wywiadu lekarz może stwierdzić, że nie potrzebujecie badania na tarczycę. A jeśli już Wam je od niechcenia zleci, to UWAGA: może źle zinterpretować wynik! Bo to, że wynik TSH mieści się w 'widełkach', o niczym nie świadczy! Ważne są też wartości FT3 i FT4, bez nich badanie nie ma sensu. Jeśli już się okaże, że hormony TSH trzeba ustabilizować, trzeba wrażliwego lekarza, który odpowiednio dobierze dawkę leku. Jeżeli jest ktoś z Krakowa, to polecam panią Renatę Stępień-Dutka - wybitna endokrynolog. :)
Mi pomogło ograniczenie stresu. M. in. przestałam się tak denerwować na to, że mam brzydką twarz. :) I maseczki z oleju lnianego z cytryną. I chyba jeszcze balet, kiedy zaczęłam się skupiać na harmonii całego ciała, a nie tylko twarzy. :)
Powodzenia:)
OdpowiedzUsuńMęczę się od ok.3 lat z uporczywym trądzikiem na brodzie. Mój dermatolog spojrzał na tą moją nieszczęsną brodę, przepisał duac i d wiedzenia! Żadnych badań, wymazów ani niczego innego, o czym Ty piszesz nie miałam robione.... duac stosuję od 3 miesięcy, coś tam wysusza, ale powalających efektów brak........
OdpowiedzUsuńChyba sugerowałabym zmianę dermatologa, badania to podstawa...jeżeli masz trądzik na brodzie polecam również zbadać hormony :) takie badania można wykonać bez żadnego skierowania.
UsuńDokładnie podstawa to dobry lekarz - ja też swego czasu byłam u dermatologa, który miał świetne opinie. Nie miałam dużych problemów skórnych, ale męczyły mnie powracające zaskórniki w okolicach brody i żuchwy, podejrzewałam hormony. Pani doktor nawet na mnie nie spojrzała, tylko przepisała silne antybiotyki. Po czym kazała wrócić za miesiąc. No szlag mnie trafił. Liczyłam właśnie na jakieś badania i pomoc w określeniu przyczyn zaskórników. Więcej tam nie poszłam.
UsuńI bardzo dobrze :)
Usuńuzywałam wszystkich maści oprócz tej z tołpy, najlepsza to duac :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam sporo pozytywnych i negatywnych opinii, więc ciekawa jestem jak się sprawdzi u mnie :)
Usuńmi nie pomógł
UsuńJa go akurat nie miałam, ale mam koleżankę, która walczy z nim już kilka lat. On powinien w ogole nie istnieć, bo często niszczy samoocenę innych
OdpowiedzUsuńZgadzam się, ale mam nadzieję, że co nas nie zabije to nas wzmocni :)
UsuńWpis nie najnowszy, ale napiszę coś od siebie. Z trądzikiem zmagam się od około 5-6 lat, od 5 klasy podstawówki. Kiedy miałam ok. 15 lat moja twarz wyglądała okropnie, nie mogłam wyjść nigdzie bez tony makijażu, co pewnie dodatkowo nie pomagało. Rok temu zdecydowałam, że mam już tego dość i przestałam jeść : produkty pszenne, cukry, słodycze, biały ryż, duże ilości owoców, ziemniaki i chipsy, mleko krowie. Po ok. 7 miesiącach takiej diety moja skóra wyglądała lepiej o połowę, jednak ja stwierdziłam, że to mnie nie zadowala. Wcześniej piłam czarny orzech z piołunem i olejek z oregano, jednak postanowiłam postawić na coś bardziej drastycznego: colo vada plus, którą stosowałam przez 14 dni. Wierzcie mi, czy nie, ale moje problemy skórne ograniczają się już jedynie do blizn/blizenek potrądzikowych. Nie wyobrażam sobie odstawienia obecnej diety, bo wszystko może znów powrócić, a mój organizm znowu będzie podatny na bakterie i pasożyty, które zapewne tak samo jak my uwielbiają pyszne, niezdrowe "żarcie".
OdpowiedzUsuńPodobno mam problemy z tarczycą wg. mojej endokrynolog, powiedziała, że jeżeli hormony ustabilizują się za pomocą leków, to problem ten zniknie, utrzymywałam zdrowy poziom TSH w wieku ok. 15-16 lat i nic to nie zmieniło, teraz już hormonów nie biorę, bo czuję się po nich źle, tyje i pogarszają stan mojego organizmu. Poziom TSH w moim przypadku nijak się miał do problemów skórnych.
LadyBlonde, i jak efekty leczenia?
OdpowiedzUsuńLepiej stosować maści czy tabletki?
OdpowiedzUsuńWażne jest, aby test na nietolerancję pokarmową przeprowadzić w sprawdzonym miejscu. Ja uznałem, że najlepszym rozwiązaniem będzie udanie się do Euroimmundna - to świetne laboratorium i jestem przekonany, że badanie przeprowadzono na najwyższym poziomie. Polecam
OdpowiedzUsuńNajlepsze, najbardziej miarodajne są wyniki testów krwi które daje najlepszy obraz. Ja od zawsze byłem uczulony na laktoze o czym nie wiedziałem, dopiero gdy zrobiłem testy i ją odstawiłem, moje samopoczucie się bardzo poprawiło.
OdpowiedzUsuń