środa, 8 lutego 2017

Ulubieńcy stycznia 2017.



Witajcie!






   Pomimo tego, że dni już niby coraz dłuższe, od kiedy wróciły mrozy i spadło co najmniej 20 cm śniegu nie mam ochoty na nic oprócz owijania się kocem jak naleśnik z książką i co najmniej półlitrowym kubkiem herbaty, a wieczór trwa i trwa. Nie inaczej jest teraz, tylko zamiast książki w dłoni ‘raczą’ mnie odgłosy jakiejś gry, zapewne wyścigówki. Staram się sklecić poprawne zdanie, jednak w głowie mam tylko odgłosy pracy silnika. Bywają i takie umilacze. Dobrze się składa, że styczniowych ulubieńców jest zaledwie garstka, może jednak coś z tego postu dzisiaj będzie :).






    Najpierw – coś na co czekałam prawie wieczność bo przyjęłam sobie za punkt honoru wyduszenie mało efektywnego poprzednika do ostatniej kropli. I w końcu jest, to oczywiste, w ulubieńcach. Krem pod oczy Coffee Eye Cream marki Fridge to cudowny element mojej codziennej pielęgnacji. Przechowywany w lodówce świetnie orzeźwia i niweluje poranne obrzęki. Jest mocno treściwy i kremowy, cudownie nawilża i odżywia, łatwo się wchłania pozostawiając przyjemną ochronną, pielęgnacyjną warstewkę na skórze. Ma piękny kawowy zapach, który przy porannej aplikacji ożywia i pobudza nie tylko skórę wokół oczu ale również i umysł. Całości pozytywnych odczuć dopełnia oczywiście opakowanie – czarny słoiczek ze szkła z bardzo prostą oprawą graficzną i zabawnym dodatkiem w postaci koralika.





   Coś o wiele lepszego niż mój poprzedni tusz do rzęs Marc Jacobs Velvet Noir, który pod koniec jego użytkowania doprowadzał mnie do szału ilością osypujących się i rozmazujących drobinek tuszu – Dior, Diorshow Extase. Buduje na rzęsach wspaniałą objętość pięknie je przy tym wyczesując, wydłużając i delikatnie podkręcając. Po całym dniu noszenia kompletnie się nie osypuje i nie rozmazuje, rzęsy są pięknie czarne, zalotne. Malowanie rzęs nie należy do moich ulubionych czynności, jednak lubię kiedy są czarne i pogrubione bez sklejenia. Ten tusz zapewnia mi wymarzony efekt przy dwóch warstwach i minimalnym nakładzie czasu.




   Wygładzający mus do ciała Szafran z Ministerstwa Dobrego Mydła urzekł mnie po pierwsze opakowaniem, po drugie zapachem łączącym w sobie nuty cytrusów, lawendy i ziół, po trzecie niespotykaną konsystencją twardej ‘pianki’ ustępującej pod naciskiem i ciepłem naszych palców, po czwarte bardzo satysfakcjonującym odgłosem pękających bąbelków powietrza przy nabieraniu produktu i po piąte szybkim wchłanianiem i brakiem tłustości. Mus wypakowany po brzegi olejami i masłami cudownie nawilża i odżywia bez wrażenia ‘oblepienia’. Do tego jest niesamowicie wydajny – obawiałam się, że w stosunkowo niewielkim słoiczku dno zobaczę już przy drugim użyciu, a tu niespodzianka, wystarczy naprawdę odrobina.

   Ostatni produkt to sypki puder ryżowy marki Ecocera, który potrafi okiełznać przetłuszczanie się mojej cery przez długie godziny, dłużej niż dotychczasowy ulubieniec Essence All About Matt ( i na dodatek nie ma talku). Daje matowe ale bardzo naturalne wykończenie, jest lekki i praktycznie transparentny, nie tworzy maski i nie powoduje ‘warzenia się’ podkładu w ciągu dnia. Przeszkadza mi w nim jedynie jego sypka forma, przez którą między innymi odstawiłam kiedyś minerały, jednak działanie jest tak dobre, że nie zostało mi nic innego jak to zaakceptować.    

Coś znacie, coś lubicie? Podzielcie się w komentarzu :)
Kasia. 






13 komentarzy:

  1. też uwielbiam ten mus z MDM :) ciekawi mnie tusz, wydaje mi się, że by mi podpasował ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Także uwielbiam puder ryżowy z ecocery :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Marka fridge. kusi mnie już dłuższy czas!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam w tym roku na wakacjach. Pomimo iż to tylko Mazury w Sierpniu to i tak dał radę ;) Przy okazji zaznaczam, że to Mazury n jachcie więc słońce było bardziej odczuwalne ;) A było baardzo ciepło.

      Usuń
  4. marzę o czymś z fridge obojętnie co byle fridge :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam jedynie puder, ale się nie polubiliśmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. z Twoich ulubieńców nam tylko puder ecocera, który swoją drogą też bardzo lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kupię krem Fridge, jestem go bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak będę mieć dostęp do Fridge, to kiedyś się zdecyduje na ten krem ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Podpisuję się pod miłośćią do MDM i Fridge <3

    OdpowiedzUsuń
  10. mam zamiar zrobić zakupy w MDM :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Widzę świeczuchę Diptyque! Ja się w nich jakiś czas temu zakochałam! Mogłabym mieć wszystkie! <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :).

Bardzo proszę o niedodawanie linków służących autopromocji w komentarzach, każdy tego typu wpis będzie usuwany.