wtorek, 24 maja 2016

Jak przygotowuję swoją skórę na lato? x Tanning Routine.

   

Witajcie!






   Jeszcze kilka dobrych lat temu moja świadomość na temat bezpiecznego opalania była praktycznie zerowa – potrafiłam leżeć godzinami na słońcu smarując się najniższymi faktorami, lub nie smarując się nimi w ogóle. Nie potrafię zliczyć ile razy moja skóra, w tym skóra na twarzy, przybierała kolor buraczanej czerwieni, ile razy cierpiałam katusze bo piekło nie do wytrzymania i ile razy schodziła mi skóra jakbym zrzucała wylinkę. To nawet nie brzmi atrakcyjnie, nie mówię już o wyglądzie (chociaż wtedy wydawało mi się, że czerwona twarz równa się sexy opalenizna a la J.Lo). Nie jestem filtrowym freakiem i nie smaruję twarzy 50-tką kilka razy dziennie w panice przed zmarszczkami, jednak, pewnie jak większość z Was, lubię przybrązowioną skórę latem, obecnie potrafię jednak osiągnąć zamierzony efekt o wiele bezpieczniej.

niedziela, 15 maja 2016

Bell Hypoallergenic - wodoodporne cienie do powiek w kredce i w musie.



Witajcie!





   Polską firmę Bell kojarzę głównie ze swojego okresu nastoletniego, kiedy w moim mieście nie było jeszcze galerii handlowych a kosmetyki można było kupić w osiedlowych sklepach czy malutkich drogeriach. Przyznam szczerze, że nie wspominam ich jako produkty o nadzwyczajnej jakości i te wspomnienie zakorzeniło się w mojej głowie na tyle mocno, że po produkty marki nie sięgałam przez długie lata. Moje podejście zmieniło się jednak diametralnie, kiedy będąc z przyjaciółką w Rossmannie w trakcie promocji, z której nie miałam zamiaru skorzystać, zwróciła ona moją uwagę na kremowe cienie tejże marki. Tym oto sposobem stałam się posiadaczką trzech fenomenalnych produktów, które udowodniły mi, że czasem warto wyzbyć się swoich dziwnych uprzedzeń, żeby odkryć coś naprawdę fantastycznego.

wtorek, 3 maja 2016

Ulubieńcy kwietnia 2016.

Witajcie!





   Kwiecień to zdecydowanie jeden z moich ulubionych miesięcy w roku – właśnie wtedy przybywa mi kolejna wiosna (z czego zaczynam się coraz mniej cieszyć), dni są coraz dłuższe, wszystko wokół budzi się do życia a ogólny marazm i zmęczenie po zimie w końcu, za sprawą większej ilości słońca, odchodzą w dal. Ten miesiąc był też bardzo pozytywny pod względem kosmetyków, które udało mi się odkryć i które zasłużyły sobie na silną pozycję w ulubieńcach.